Koszykówka Manager 2001

0
251

Koszykówka Manager 2001

Pamiętacie grę Liga Polska Manager 2000? Program ów odbił się po Polsce dość szerokim echem; zdobył sympatię kibiców kochających piłkę nożną na zabój i jednocześnie zniechęcił do siebie recenzentów, załamanych tym, że krajowe gry wciąż nie dorównują czołowym zachodnim produktom gatunku. Jednocześnie sprzedał się w zadowalających ilościach; niektóre domy wysyłkowe uznały go nawet za jedną z najlepiej sprzedających się polskich gier ostatnich lat. Czemu o tym wspominam? Oczywiście nie bez powodu. Już niedługo na rynku pojawi się jego następca. Nie będzie to jednak kolejny manager piłkarski, lecz tytuł poświęcony zupełnie innej, lecz nie mniej popularnej dyscyplinie sportu – koszykówce.
Koszykówka Manager 2001 warszawskiej firmy Marksoft jest oczywiście niemałą niespodzianką. I to nie tylko dlatego, że powstawała z dala od jupiterów oświetlających wielkie produkcje, takie jak wciąż niegotowy Golem czy Moon Project. Podstawowym zaskoczeniem, jeśli chodzi o KM2001, jest dla mnie tematyka gry. Do tej pory powstało kilkadziesiąt managerów piłkarskich i co najmniej kilka managerów formuły pierwszej, pojawiły się też gry o gwiazdach rocka, porno i TV. Jednak programu traktującego o baskecie nie widziałem w polskich sklepach od dobrych dziesięciu lat! Nie jest to oczywiście jakiś przełom, który szokuje swą prostotą, a zarazem genialnością. Popularność koszykówki w naszym kraju rośnie z roku na rok; wszystko za sprawą profesjonalnej ligi, sukcesów polskich drużyn w europejskich pucharach, upadku lokalnej piłki nożnej, częstych transmisji z NBA i geniuszu Michaela Jordana, który – choć na emeryturze – uczynił dla tego sportu więcej niż Aleksander Kwaśniewski dla ubogich. Dlatego też powstanie Koszykówki Manager 2001 totalnym zaskoczeniem nazwać nie można, jednak sporą niespodzianką na pewno.
Co zaoferuje gra? Ano – mniej więcej to, co oferowała LPM 2000. Program bazuje na naszej kochanej lidze polskiej, zawiera składy z sezonów 1999/2000 i 2000/2001 wraz z nową organizacją rozgrywek (ekstraklasa: 16 drużyn, liga I: 16 drużyn, liga II: 2 x 12 drużyn). Włączając go poczujemy się zatem zupełnie tak samo jak przed telewizorem, gdzie WOT czy inna telewizja regionalna z zapałem retransmituje zawody spoconych facetów uganiających się za dużą, pomarańczową piłką. Co więcej, zagramy nie tylko z polską „elytą”, ale i z drużynami z zagranicy, jako że zespołowi naszemu może się przydarzyć udział w jakiejś superlidze czy innym pucharze.
Oczywiście nie będziemy biegać po parkiecie tak, jak to robiliśmy w NBA 2000. Koszykówka Manager 2001 zmusi nas do walki o formę zawodników, o pieniądze na ich płace i wygrane w meczach na szczycie. Będziemy mogli zbierać dane o talentach z drużyn przeciwnych, podkupywać konkurencji zawodników (i sprzedawać, wymieniać bądź wypożyczać własnych) oraz przekupywać sędziów. Pojawią się choroby, kontuzje, przetrenowanie i różnej maści wydarzenia losowe (ślub), a także cała masa opcji zarządczych. Z kasą wiązać się będą nie tylko sami zawodnicy i ich płace (a także opłaty dodatkowe, np. wynajem mieszkania, zakup wczasów, komórki tudzież samochodu dla wyróżniającego się gracza), ale i rozbudowa stadionu czy rozmowy z reklamodawcami. Przyda się więc dobra orientacja w ofercie kredytowej banków czy wydarzeniach na giełdzie papierów wartościowych.
Grafika przypominać będzie to, co widzieliśmy w poprzednich produktach Mariusza Trzaski. Kolorowe, dość przejrzyste menu, prosty interface użytkownika, niewielka ilość efektownych animacji i prosta muzyka (tu w formacie CD Audio) nie powinny odstraszać graczy. Dodatkowymi atrakcjami będą: papierowy skarb kibica dołożony do pudełka z grą oraz edytor zawodników. Całość pojawi się w sklepach jeszcze w tym roku.