Dziś o godzinie 21:00 rozpoczęło się spotkanie pomiędzy FC Barceloną a Realem Betis, które okazało się dla tych drugich lekcją pokory zakończoną druzgocącym wynikiem 5:0. Robert Lewandowski i spółka pokazali znaczną dominację nad przeciwnikiem pozostawiając bramkarza z materiałami na nieprzespaną noc.
Blaugrana rozpoczęła festiwal strzelecki już w 25. minucie za sprawą trafienia Joao Felixa, któremu z prawego kąta udało się umieścić piłkę w bramce. Wiele wskazywało na to, że podopieczni Xaviego Hernandeza nie chcą zwalniać tempa i tak też się stało.
Swój show jednak w 32. minucie rozpoczął Robert Lewandowski, który po otrzymaniu dopieszczonego podania powalił bramkarza i znakomicie wykorzystał nadarzającą się szansę. Bramkarz jedynie mógł patrzeć na wpadającą piłkę do siatki.
Nie był to oczywiście ostatni akcent Polaka w dzisiejszym meczu. W 66. minucie Raphinha w znakomity sposób ustawił goalkeepera do pionu oddając atomowy strzał spoza pola karnego, lecz wszystko to działo się za sprawą Roberta Lewandowskiego, który to wystawił Brazylijczykowi piłkę po której padła bramka.
Polak przyłożył się także do ostatniego trafienia w tym spotkaniu, które przypieczętowało to spotkanie. Strzelcem tego gola był João Cancelo, który to zabawił się z obroną i ośmieszył bramkarza swoim uderzeniem z dystansu.
