W letnim okienku transferowym, fani polskiej Ekstraklasy byli świadkami kilkunastu powrotów zawodników, dotychczas grających za granicą. Nie wiadomo, jak będzie zimą, ale już w przyszłorocznym letnim okienku, może dojść do zaskakującego transferu.
Mowa o Łukaszu Teodorczyku, który gra obecnie we włoskim Udinese. 19-krotny reprezentant Polski, nawet nie jest zgłoszony do żadnych rozgrywek w Italii! Tym samym, „Teo” nie rozegrał ani minuty w Serie A, czy Pucharze Włoch. Choć „Udine” ma 5 punktów przewagi nad strefą spadkową, pozycja Polaka nie uległa żadnej zmianie. Kontrakt 30-latka z 15. obecnie drużyną włoskiej ekstraklasy, wygasa po tym sezonie.
Chrapkę na pozyskanie byłego zawodnika m.in. Polonii Warszawa i Lecha Poznań, mają kluby z Serie B oraz Belgii. Na tym nie koniec! Jak podaje portal torinogranata.it, zawodnikiem interesuje się Jagiellonia Białystok. „Jego przeznaczeniem wydaje się Polska” – napisał włoski portal.
Gdyby Teodorczyk zdecydował się na transfer na Podlasie, byłby to jego powrót do Ekstraklasy po 8 latach. Ostatni mecz w polskiej lidze, „Teo” rozegrał 16 sierpnia 2014 roku w Poznaniu, z Pogonią Szczecin. Ostatnią bramkę (a w zasadzie bramki, bo dwie) strzelił 6 dni wcześniej w Gdańsku, w starciu z Lechią. Łącznie w naszej najwyższej klasie rozgrywkowej, snajper urodzony w Żurominie rozegrał 81 spotkań, w których strzelił 33 gole. Asystował także 18 razy.
Poza wspomnianą wcześniej Polonią i Lechem, reprezentant Polski na mistrzostwach świata 2018 w Rosji, grał na Ukrainie (w Dynamie Kijów) i w Belgii (w Anderlechcie i Charleroi).