La Liga: Villarreal 1-3 FC Barcelona, czyli wszystko na ostatnią chwilę

2008 rok – to data ostatniego wygranego meczu Żółtej Łodzi Podwodnej nad Barceloną. Spotkanie tamtejsze zakończyło się wynikiem 2-1 dla Villarreal, a jedyną bramkę dla „Dumy Katalonii” zdobył Xavi. Dzisiaj ta sama postać zasiadła na ławce Blaugrany jako trener. 

Pierwsza połowa, czyli chwile grozy

Od samego początku można było zauważyć agresywny styl gry zawodników z Villarreal. Dani Parejo sfaulował Sergio Busquetsa, który przez dłuższą chwilę nie podnosił się z murawy, wręcz zwijał się z bólu, ale ostatecznie Hiszpan kontynuował grę.

Kolejne minuty to koncert zmarnowanych sytuacji zawodników klubu ze stolicy Katalonii. Strzelanie rozpoczął Ez Abde, który niesamowicie wyskoczył i uderzył piłkę pod poprzeczkę bramki Rulliego. Jednak Argentyńczyk okazał się lepszy w tym pojedynku i popisał się fantastyczną paradą. Następnie mogliśmy zauważyć świetne akcje Gaviego, De Jonga oraz Depaya. Niestety dla FC Barcelony ani jeden strzał nie znalazł swego miejsca w siatce rywali. Jordi Alba również zwijał się z bólu. Na szczęście mógł dalej kontynuować grę.

Po nawałnicy strzałów piłkarzy Barcelony przyszedł czas na zawodników w żółtych koszulkach. Manu Trigueros oddaje zablokowany strzał z krawędzi pola karnego, niestety zablokowany przez obrońcę Blaugrany. Yeremi Pino wspaniale uderza piłkę głową, ale strzał ląduje tuż nad poprzeczką. W międzyczasie wspomniany wcześniej Pino oraz Jordi Alba obejrzeli żółte kartki pokazane przez Cesara Soto Grado.

Kolejna sytuacja, jaka zaparła dech w piersiach kibiców to Ronald Araujo proszący o pomoc medyczną. Warto dodać, że zawodnik dopiero co wrócił po kontuzji, a jako że jest prawdziwym dyktatorem obrony Blaugrany chwile grozy były nieuniknione, a Urugwajczyk ostatecznie mógł kontynuować grę. Twarda gra zawodników obu zespołów zostaje zwieńczona na sam koniec pierwszej połowy żółtą kartką Gerarda Pique.

Druga połowa, czyli coś co było nieuniknione

Po fantastycznym bezbramkowym widowisku, przyszedł czas na drugą połowę. Uwagi Xaviego w przerwie meczu nie poszły na marne, bo już po zaledwie czterech minutach trwania drugiej części spotkania, Frenkie De Jong okazał się być w idealnym miejscu i czasie, ostatecznie, znajdując sposób na pokonanie Geronimo Rulliego. Początkowo bramka nie została uznana, jednak interwencja VARu pomogła w prawidłowym rozstrzygnięciu tej sytuacji i mamy 1-0! Pierwsze minuty po golu to typowa walka o piłkę w środku pola.

65 minuta to podwójne zmiany Unaia Emery’ego oraz pojedyncza szkoleniowca ”Dumy Katalonii”. Emery postanowił zdjąć z boiska Alfonso Pedrazę oraz Yeremiego Pino, w miejsce których pojawili się Pervis Estupinan oraz powoli wracający po kontuzji Samuel Chukwueze. Natomiast pojedyncza zmiana Xaviego to wymiana Ezzalzouliego na Ousmane Dembele. Niestety w 70 minucie Jordi Alba odczuwa dyskomfort i jest zmuszony do opuszczenia boiska. Zastępuje go Oscar Mingueza.

Co się odwlecze to nie uciecze

Na 20 minut przed końcem spotkania Villarreal zaczął niesamowicie naciskać na bezradną defensywę Barcelony, zostawiając tym samym ostrzeżenie po fatalnym wykończeniu nad poprzeczką stu procentowej sytuacji Manu Triguerosa.

W 75 minucie spotkania wspaniałym podaniem prostopadłym popisał się Arnaut Danjuma, którego adresatem był Chukwueze. Nigeryjczyk pewnym strzałem w dolny róg bramki pokonał Ter stegena. Cóż, za wejście smoka! W 80 minucie schodzi Nico zastąpiony przez Philippe Coutinho.

Ogromny nacisk Villarrealu i dlaczego tak późno!?

81 minuta to bombardowanie bramki Barcelony przez Triguerosa, Arnauta Danjume oraz Estupinana. Ostatecznie nic z tego nie wynika, a w 84 minucie boisko opuszcza Manu Trigueros zastąpiony przez Daniego Rabe, natomiast 88 minuta to prawdziwie zbawienie dla piłkarzy i kibiców FC Barcelony. Estupinan popełnia błąd tym samym, dając „prezent” Depayowi, który po przejściu Rulliego zostaje sam na sam z pustą bramką. Mamy 2-1!

Przełamanie Phillipe Coutinho

93 minuta to wspaniały drybling Coutinho w polu karnym. gdzie został kopnięty przez Foytha. Brazylijczyk podchodzi do jedenastki, którą ostatecznie zamienia na bramkę pewnym strzałem w lewy dolny róg bramki. Tym samym, ustanawiając wynik meczu na 3-1.

Rozgrywki: Laliga

Stadion: El Madrigal (Villarreal)

Villarreal 1-3 FC Barcelona

Villarreal: Rulli – Foyth, Albiol, Torres, Pedraza (65’ Estupinan) – Pino (65’ Chukwueze), Capoue, Parejo, Gomez – Trigueros (84’ Raba), Danjuma

FC Barcelona: Ter Stegen – Araujo, Pique, Garcia, Alba (71’ Mingueza) – de Jong, Busquets, Nico (80’ Coutinho) – Gavi, Depay, Ezzalzouli (66’ Dembele)

Udostępnij:

Facebook
Twitter