Valencia wymęczyła wygraną. Celta mimo walki, nie sprostała zadaniu

W niedzielny wieczór w Vigo doszło do spotkania Celta-Valencia. To starcie przyniosło rozstrzygnięcie na korzyść gości. Było to jednak zwycięstwo wywalczone z wielkim trudem. Gospodarze poza porażką okupili ten mecz stratą boiskowego lidera.    

Początek spotkania Celta-Valencia był w wykonaniu obu ekip bardzo spokojny. W 8 minucie doszło jednak do groźnego starcia pomiędzy Braisem Mendezem a Danielem Wassem. Piłkarz Celty ostrym wślizgiem z wyprostowaną nogą zaatakował Duńczyka. Sędzia nie podyktował nawet rzutu wolnego w tej sytuacji. Sporo kontrowersji może wywołać ta decyzja w hiszpańskich mediach, ponieważ było to bardzo brutalne wejście.

Pierwszy cios

W 10 minucie doszło do nagłego zrywu gospodarzy. Gdy udało im się przetransportować piłkę do przodu, dopadł do niej Iago Aspas. Hiszpański snajper nie pozostawił wątpliwości i płaskim strzałem na dalszy słupek zdobył gola. Kibice mogli się cieszyć ze zdobycia bramki, ale jak się okazuje była ona okupiona kontuzją. Kapitan Celty nabawił się urazu przywodziciela i opuścił boisko. W jego miejsce na placu gry pojawił się Renato Tapia. Co ciekawe Iago Aspas był zagrożony dostaniem piątej żółtej kartki. Oznaczałoby to, że w kolejnym meczu musiałby pauzować. Jego inteligencja polegała na tym, że skoro w kolejnym meczu nie będzie mógł zagrać przez uraz, postanowił się wykartkować. W ramach cieszynki zdjął więc koszulkę i tym samym otrzymał upomnienie.

Szybka rehabilitacja

Długo nie trzeba było czekać na odpowiedź Valencii. Kuriozalny błąd w 19 minucie miał miejsce w defensywie Nietoperzy. Nestor Araujo podał do Dituro, a ten podał niedokładnie do przodu. Jego zagranie otarło się jeszcze o Maxi Gomeza i trafiło pod nogi Hugo Duro. 22-latek nie zawahał się i w prosty sposób zdobył bramkę na 1-1.

Wyrównana gra

Pierwsze 30 minut zdecydowanie odzwierciedlało wynik meczu. Obie ekipy stwarzały zagrożenie jedynie po rzutach rożnych. Nie było jednak większych konkretów jeśli chodzi o strzały po atakach pozycyjnych. Zespoły miały też problemy przy konstruowaniu kontr. Mało miejsca sobie pozostawiały poprzez dobrą organizację w środku pola.

Ostatnie 15 minut pierwszej połowy nie przyniosło rozstrzygnięcia. Mecz w dalszym ciągu był wyrównany. Nieco lepsze wrażenie zrobili gospodarze, ale minimalnej dominacji nie potwierdzili golem.

Dobry start drugiej połowy

Druga połowa podobnie jak pierwsza rozpoczęła się spokojnie. Zawodnicy obu drużyn bez pośpiechu rozgrywali ataki. Po indywidualnej akcji w 51 minucie został sfaulowany Denis Suarez. Chwile później gola bezpośrednio z rzutu wolnego mógł zdobyć Brais Mendez. Jego uderzenie było jednak za lekkie i prosto w środek bramki. Dwie minuty później do głosu doszła Valencia. Źle przyjął piłkę po podaniu od bramkarza Kevin Vazquez, co wykorzystał Jose Gaya. Lewy obrońca Nietoperzy dopadł do futbolówki jeszcze na połowie przeciwnika. Następnie dobrze dośrodkował na 11 metr. Tam na piłkę czyhał Maxi Gomez, który po przyjęciu, spokojnym strzałem zdobył bramkę.

W 67 minucie kibice na trybunach byli świadkami ekwilibrystycznego strzału Brasa Mendeza. Hiszpan spróbował uderzenia przewrotką. Dobrze w bramce zachował się jednak Dituro, pewnie łapiąc futbolówkę.

W kolejnych minutach Celta bardziej starała się przeszkadzać Valencii niż zdobyć gola. Nie potrafiła szybko przetransportowywać piłki do przodu. Coraz bardziej odczuwalny był brak Iago Aspasa.

Ostatnie 10 minut należały jednak do gospodarzy. Widać było, że bardzo im zależy na co najmniej wyrównaniu. Ruszyli całym zespołem przez co często narażali się na kontrataki przeciwników. Mieli duże szczęście, że ci nie potrafili ich wykorzystać.

Podsumowanie:

Nie był to najbardziej atrakcyjny mecz tego weekendu. Obie drużyny zaciekle walczyły o trzy punkty i w zasadzie każdy mógł dziś wygrać. Odpowiednim wynikiem byłby zdecydowanie remis. Valencia potrafiła jednak zadać ostateczny cios na początku drugiej połowy. Nie pozwoliła także  później na skuteczne zagrożenie jej bramki. Goście tym meczem przerywają passę 3 remisów z rzędu. Piłkarze Eduardo Coudeta z kolei zakończyli serię 4 meczów bez porażki.

 

Składy:

Celta Vigo: Dituro, Kevin Vázquez, Araújo (74’ Jeison Murillo), Aidoo, Javi Galán, Fran Beltrán (58’ Nolito), Brais Mendez, Denis Suárez, Cervi (58’ Augusto Solari), Iago Aspas (16’ Renato Tapia), Santi Mina.

Valencia CF: Cillessen, Piccini (73’ Toni Lato) , Alderete, Guillamón, Gayà, Wass, Koba (52’ Uros Racić), Carlos Soler, Hélder Costa (83’ Goncalo Guedes), Hugo Duro (83’ Yunus Musah), Maxi Gómez (83’ Marcos de Sousa).

 

Udostępnij:

Facebook
Twitter