Spotkanie, które można było śmiało nazwać (przynajmniej na papierze) hitem 14. kolejki Serie A zakończyło się wynikiem jednobramkowym. Mimo wszystko na emocje nie można było narzekać! W końcu Atalanta ostatni raz pokonała Juventus na wyjeździe w 1989 roku!
Sytuacja przed meczem:
Oba zespoły przystępowały do rywalizacji po niezbyt udanych meczach w środku tygodnia na arenie Ligi Mistrzów. Juventus został upokorzony 4:0 w starciu z Chelsea na Stamford Bridge, Atalanta natomiast zaledwie zremisowała ze szwajcarskim Young Boys.
W tabeli Serie A sytuacja dla obu klubów również mogłaby być lepsza. O ile czwarta pozycja Atalanty i 25 pkt może się jeszcze wybronić, to pozycja Juve na pewno nie zadowala kibiców. Bianconeri zajmują dopiero 7 miejsce z dorobkiem 21 punktów. Ekipa z Turynu traciła więc do lidera- Napoli aż 11 punktów!
Początek meczu
Początek meczu był dość wyrównany, choć z delikatnym wskazaniem na Atalantę. To do nich należała pierwsza groźna akcja. W 4. minucie po strzale Ruslana Malinovskiego piłka trafiła w rękę Bonucciego i wyszła poza linię końcową. O rzucie karnym nie mogło jednak być mowy, ponieważ ręka stopera Juve była ułożona naturalnie przy ciele.
Juventus i błędy w defensywie, nieskuteczna Atalanta
Pierwsza połowa była jednak „popisem” niecelnych zagrań obrońców Starej Damy. Szczególnie na tym tle wyróżnić można De Ligta. Holender popełniał sporo prostych błędów. Między innymi w 15. minucie, kiedy to niecelnie podał do Leonardo Bonucciego, którą przechwycił Zapata. Ostatecznie akcję skończył niecelnym strzałem Remo Freuler. Podobna pomyłki przydarzyła się mu w minucie 25. kiedy zbyt lekko zagrywał piłkę do Wojtka Szczęsnego. Na szczęście reprezentant Polski zdążył do piłki i zdołał ją wybić.
Trzy minuty później piłkę w okolicach środka boiska stracił Morata. Futbolówkę przejął Djimsiti, zagrał do wychodzącego na pozycję Duvana Zapaty, a ten posłał prawdziwą bombę na bramkę Szczęsnego. Piłka odbiła się od poprzeczki i zatrzepotała w siatce. Atalanta od 28. min grała więc z przewagą jednej bramki.
Do kompletu kuriozalnych pomyłek dokładamy jeszcze niecelne podanie Bonucciego z 36, minuty i otrzymujemy przepis jak nie rozgrywać piłki w strefie defensywnej. Kolejny raz Atalanta nie wykorzystała błędu rywali.
Ostre ostatnie minuty pierwszej połowy
Końcówka pierwszej odsłony meczu stała pod znakiem brzydkich wejść i fauli. Poskutkowało to dwoma żółtymi kartkami pokazanymi przez sędziego piłkarzom Atalanty. W minucie 37. był to Ruslan Malinowsky, natomiast w 43. Zappacosta, który zmuszony był powstrzymywać kontrę Federico Chiesy.
Druga połowa: Juventus w natarciu, Atalanta odpiera ataki przeciwnika
W przerwie murawę opuścił jeden z wyróżniających się zawodników Starej Damy- Federico Chiesa. W jego miejsce Massimiliano Allegri zdecydował się wystawić Bernardeschiego.
Kontrolę nad meczem od samego początku starała się przejąć drużyna Juve. Nie przekładało sie to jednak na wykreowane sytuacje podbramkowe. Jedna z lepszych szans Bianconerich na odrobienie straty nadarzyła się w 65. min. Po strzale Rabiota z 16 metra interwencją popisał się Musso.
Atalanta również miała swoje okazje. W 74. min Malinovsky lewą nogą uderzył na bramkę Juventusu. Strzał odbił Wojciech Szczęsny, ale nie złapał piłki.
Ostatnie minuty
Mecz z biegiem czasu przerodził sie jednak w widowisko bardzo brutalne. Żółte kartki sypały się bardzo często, a zawodnikom groziły poważne urazy.
Sędzia do podstawowych 90 minut doliczył dodatkowe sześć co oznaczało jeszcze bardziej zmasowane ataki Juventusu. W 93. min. doszło do kontrowersji zwiazanej z potencjalnym rzutem karnym. Piłka odbiła się od ręki obrońcy Atalanty, jednak sędzia po konsultacji z VARem nie zdecyował się na wskazanie na 11 metr.
Jednak ta akcja mogła dla Juve skończyć się bardzo szcześliwie. Piłkarze Starej Damy wywalczyli rzut wolny praktycznie z linii „szesnastki”. Do uderzenia podszedł Paulo Dybala. Niestety dla swojej drużyny piłka trafiła w poprzeczkę.

Rozgrywki: Serie A
Stadion: Allianz Stadium (Turyn)
Sędzia: Giovanni Ayroldi (Włochy)
Juventus 0:1 Atalanta
Bramki: Zapata (28′)
Juventus: Szczęsny – Cuadrado, de Ligt, Bonucci, Alex Sandro – Chiesa (46′ Bernardeschi), McKennie (64′ Kean), Locatelli, Rabiot – Dybala (C), Morata
Atalanta: Musso – Toloi (C), Demiral, Djimsiti – Zappacosta (71′ Palomino), Freuler, de Roon, Maehle – Pessina (59′ Pasalić), Malinovsky (81′ Koopmeiners) – Zapata