Zawodnicy Mourinho nie zawiedli oczekiwań kibiców na Stadio Olimpico i w dość cyniczny sposób wygrali ze słabo dysponowaną w tym sezonie drużyną Spezii. Kolejne minuty w pierwszym zespole Romy zaliczył Felix Afena-Gyan. Nie był to jednak najszczęśliwszy występ, bo Ghańczyk przedwcześnie opuścił murawę z powodu czerwonej kartki.
Początkowe minuty. Roma błyskawicznie obejmuje prowadzenie, jak na to zareaguje Spezia?
Pierwsze minuty rywalizacji nie zwiastowały nic niezwykłego. Zgodnie z przewidywaniami to Roma wzięła na siebie ciężar budowy akcji, a Spezia skupiona była raczej na uporządkowaniu szyków defensywnych. Co ciekawe w grze Giallorossich pojawiały się liczne błędy techniczne przy różnego rodzaju przerzutach, podaniach, a nawet przyjęciu piłki.
Taki stan rzeczy utrzymał się jednak bardzo krótko, bo już w 6. minucie Roma objęła prowadzenie po golu Chrisa Smallinga. Anglik znakomicie odnalazł się w polu karnym rywali i zamienił podanie Tammy’ego Abrahama na gola. Warto zaznaczyć, że za krycie stopera AS Roma odpowiedzialny był reprezentant Polski- Arkadiusz Reca. Popełnił on błąd i nie zdążył doskoczyć do Smallinga, co skutkowało utratą bramki.
DAJE CHRIS! SIAMO AVANTI AL 6'!#RomaSpezia 1-0 @ChrisSmalling pic.twitter.com/ohMya9ivSL
— AS Roma (@OfficialASRoma) December 13, 2021
Kolejne minuty pierwszej połowy
W 17. minucie spotkania kontuzji doznał Jacopo Sala. Uraz nie pozwolił zawodnikowi Spezii na kontynuowanie gry, a jego miejsce zajął Jakub Kiwior.
Obraz meczu niewiele różnił się od tego na początku rywalizacji. To Roma była wyraźnie lepsza od swojego rywala i stwarzała więcej sytuacji. Wymienić należy szansę Matiasa Vinii z 25. minuty, gdy jego strzał obronił Provedel.
Z czasem zaczęła spadać jakość ataków rzymian. Tempo meczu było bardzo niskie, co przekładało się na liczbę wykreowanych sytuacji. Komentatorzy na antenie Eleven Sports żartobliwie stwierdzili nawet, że w tym meczu „absolutnie nie ma co komentować”.
Z niemocy Romy postanowiła skorzystać drużyna Spezii. W 35. minucie dobrym podaniem obsłużony został wbiegający w pole karne Reca, ale Polak zmuszony był do oddania strzału gorszą, prawą nogą i trafił prosto w bramkarza.
Końcowe minuty pierwszej części gry
Nużące fragmenty meczu widzom wynagrodziła z pewnością końcówka pierwszej połowy. W doliczonym czasie gry z piłką w okolicy połowy boiska zabrał się Vina. Urugwajczyk przebiegł kilkanaście metrów i zagrał futbolówkę do Mkhitaryana. Ten zdecydował się na wrzutkę w poszukiwaniu Tammy’ego Abrahama. Anglik nie nabiegł jednak odpowiednio na piłkę i oddał „strzał” klatką piersiową w poprzeczkę. Z dobitką pospieszył jeszcze Veretout, ale jeg0 uderzenie wybił ustawiony na linii bramkowej obrońca.
Warto dodać, że Abraham jest niechlubnym liderem w klasyfikacji zawodników najczęściej obijających słupki i poprzeczki w tym sezonie.
Spezia po przerwie
Po przerwie nareszcie uaktywniła się Spezia. Podopieczni Thiago Motty zaczęli stwarzać sobie poszczególne okazje. W 55. minucie doszło do najlepszej z nich. Po składnej akcji strzał Manaja obronił Rui Patricio.
Drugi gol dla Romy
W 56. minucie to jednak Giallorossi zadali kolejny cios. Cyniczna do granic Roma wykorzystała rzut rożny i wrzutkę Jordana Veretouta na gola zamienił Roger Ibanez.
OH YESSSSSS!!!!!@ibanez41oficial makes it 2-0!#ASRoma #RomaSpezia pic.twitter.com/Ptu37qbsiU
— AS Roma English (@ASRomaEN) December 13, 2021
Próba nawiązania kontaktu przez Spezię
Już trzy minuty po drugim trafieniu Romy, blisko szczęścia byli gracze gości. Po dośrodkowaniu na pole karne piłkę w bramce Patricio umieścił Rey Manaj. Jak się jednak okazało, Albańczyk był na spalonym i trafienie nie mogło zostać zaliczone.
Końcówka spotkania, kuriozalna sytuacja Afeny-Gyana
Spezii nie było stać jednak na wiele. Po sytuacji Manaja, ewidentną dominację zaznaczyła drużyna Jose Mourinho. Roma częściej utrzymywała się przy piłce, dyktowała tempo gry, konstruowała ataki.
W 64. minucie na boisku pojawił się zaledwie 18-letni Felix Afena-Gyan. Ghańczyk zdążył się już pokazać szerszej publiczności podczas meczu z Genoą w ramach 13. kolejki. Wtedy to w czasie 17 ostatnich minut, jakie spędził na placu gry, dwa razy wpisał się na listę strzelców i dał swojej drużynie cenne 3 punkty. Tym razem nie zaliczył on jednak najlepszego wejścia w mecz. W 70. minucie za faul i pretensje, młody zawodnik obejrzał żółtą kartkę.
W doliczonym czasie gry, a konkretnie trzeciej jego minucie, Afena-Gyan otzrymał podanie, które zamienił na 3 w tym sezonie gola. Cały stadion prawie eksplodował. Bardzo możliwe, że na oczach kibiców właśnie ukazał się kolejny młody talent z wielką przyszłością. Jednak po chwili, prowadzący spotkanie sędzia Alessandro Prontera zamiast na środek boiska, wskazał na rękę. Jak się okazało, Ghańczyk nieprzepisowo przyjmował futbolówkę i zamiast cieszyć się z gola obejrzał drugą żółtą kartkę, co oznaczało wykluczenie z dalszej części meczu.
Nie stracił on jednak za wiele, bo po tej sytuacji arbiter zakończył mecz, a Roma wygrała z ekipą Spezii 2:0
Rozgrywki: Serie A
Stadion: Stadio Olimpico (Rzym)
Sędzia: Alessandro Prontera (Włochy)
AS Roma 2:0 Spezia Calcio
Bramki: Smalling (6′), Ibanez (56′)
AS Roma: Patricio – Ibanez, Smalling (Diawara 64′), Kumbulla – Karsdorp, Veretout (Bove 90+3′), Cristante (C), Mkhitaryan, Vina – Mayoral (Afena-Gyan 64′), Abraham
Spezia Calcio: Provedel – Amian, Erlic, Nikolaou – Gyasi (C), Kovalenko (Agudelo 53′), Sala (Kiwior 17′), Maggiore (Bastoni 53′), Reca – Strelec (Verde 53′), Manaj