Serie A: Niespodzianki nie było. Bianconeri z upragnionym przełamaniem. Salernitana 0:2 Juventus

Nie zawiedli bukmacherów piłkarze Juventusu. Mimo pewnych trudności ograli słabiutką w tym sezonie Salernitanę 0:2 i przełamali swoją chwilową niemoc.

Salernitana i Juventus przed 15. kolejką

Obie drużyny przed meczem nie były w najlepszej formie. Juventus najpierw zebral łomot na Stamford Bridge 4:0, a następnie w lidze przegrał na własnym stadionie z Atalantą 1:0. Salernitana natomiast zajmowała w tabeli Serie A niechlubne ostatnie miejsce. Na swoim koncie ekipa z południa Włoch miała jedynie 8 punktów, a w ostatnich czterech kolejkach zdołali dopisać do swojego dorobku jedynie jedno oczko (remis z Cagliari). Co ciekawe, gdy Salernitana ostatni raz podejmowała Juventus u siebie (1999 rok), pokonała drużynę Bianconerich 1:0.

Kontuzje i braki kadrowe:

Obie drużyny nie mogły skorzystać z kilku ważnych zawodników.

W ekipie z Salerno była to przede wszystkim największa gwiazda- Franck Ribery. Francuz nie mógł wystąpić w meczu z Juve z powodu kontuzji kolana. Oprócz niego na murawie nie pojawili się także: Mamadou Coulibaly, Cedric Gondo, Matteo Ruggeri oraz Stefan Strandberg.

Massimiliano Allegri również nie mógł liczyć na kilku swoich podopiecznych. Głównym brakiem były przede wszystkim absencje Federico Chiesy i Westona McKenniego. Poza tymi dwoma gwiazdami nieobecni byli także: Danilo, Matteo De Sciglio, a także Aaron Ramsey.

Pierwsza połowa

Mecz rozpoczął się dokładnie tak, jak można było uprzednio przewidywać. Juventus napierał, a Salernitanie pozostała głęboka obrona. Przy takiem obrocie spraw, w przeciągu pierwszych 20 minut nie oglądaliśmy żadnej ciekawej akcji. Dopiero w minucie 21. po składnej akcji Bianconerich, Dejan Kulusevski wystawił piłkę na strzał Paulo Dybali. Argentyńczyk takich sytuacji nie zwykł marnować i chwilę później turyńczycy mogli cieszyć się z prowadzenia.

https://twitter.com/juve_canal/status/1465776123099467778

Salernitana mogła błyskawicznie odpowiedzieć zaraz po wznowieniu gry od środka. Obrońca długim podaniem obsłużył wychodzącego na pozycję Simiego, ten jednak nie wykorzystał dogodnej sytuacji. Jak się po chwili okazało, w tej sytuacji napastnik Granaty był na sporym spalonym i akcja musiała zostać przerwana.

W 28. min Juan Cuadrado wykonywał rzut wolny z okolic 20. metra od bramki Vida Beleca. Popisał się genialnym uderzeniem, które z trudem obronił bramkarz gospodarzy. Piłka odbiła się jeszcze od słupka i dopadł do niej Moise Kean. Jego uderzenie zablokował obrońca, jednak futbolówka nie została wybita i praktycznie z linii bramkowej w bramce umieścił ją kapitan Juventusu- Giorgio Chiellini. Bianconeri prowadzili już 2:0, ale jak to często bywa w dobie nowoczesnych technologii, sędzia skorzystał z prawa narady z wozem VAR. Już po chwili dostał podpowiedź, aby sam obejrzał sytuację na monitorze. Chodziło o minimalną pozycję spaloną Moise Keana. Ręka arbitra powędrowała więc w górę i gol nie został uznany.

Końcowe minuty pierwszej połowy

Na kolejną wartą uwagi sytuację musieliśmy czekać do samej końcówki pierwszej połowy. W 43. minucie na solowy rajd z piłką zdecydował się Rodrigo Bentancur. Mimo, że sam drybling wyglądał widowiskowo, to finalizacja całej akcji nie przyniosła zmiany rezultatu.

Do przerwy na tablicy wyników widniał więc rezultat 0:1.

Druga połowa

Druga część meczu rozpoczęła się podobnie jak ta pierwsza od ataku pozycyjnego w wykonaniu Juventusu. Autorem pierwszej groźnej akcji po przerwie okazał się Juan Cuadrado. Kolumbijczyk znalazł się z piłką przed polem karnym Salernitany i przymierzył lewą nogą ponad poprzeczką.

Po tej sytuacji doszło do niecodziennego w tym spotkaniu zjawiska, jakim było dłuższe posiadanie piłki i przejęcie chwilowej kontroli nad meczem przez ekipę Salernitany. W 58. minucie jeden z graczy drużyny z południa posłał na pole karne Szczęsnego niską wrzutkę. Futbolówka minęła wszystkich obrońców Juventusu i wylądowała pod nogami Luci Ranieriego. Wahadłowy Salernitany nie podołał jednak zadaniu i zmarnował dogodną sytuację. Piłka trafiła w słupek i opuściła plac gry.

To jednak nie koniec groźnych szans beniaminka. Juventus obnażył wszystkie swoje tegoroczne błędy w obronie, ale piłkarze z Salerno nie potrafili przekuć kolejnych okazji na gole. W 68. minucie w polu karnym Juve przewrócił się jeden z graczy Salernitany. Na ekranach pojawiła się informacja odnośnie poddania tej sytuacji dogłębniejszej analizie na wozie VAR pod kątem podyktowania rzutu karnego. Szybko jednak całe zamieszanie zostało zażegnane, a o jedenastce nie mogło być mowy.

Drugi gol Juventusu- Salernitana pozbawiona nadziei

Dwie minuty później Juventus dopiął jednak swego i skończył wszelkie marzenia beniaminka Serie A o korzystnym rezultacie. Zagranie Bernardeschiego ze skraju pola karnego wykończył z bliskiej odległości Alvaro Morata. Piłka przetoczyła się pomiędzy nogami Beleca i wpadła do bramki. Był to jeden z pierwszych kontaktów z piłką snajpera Juve, który wszedł z ławki cztery minuty wcześniej. Ten gol rozstrzygnął ostatecznie wynik starcia i Juventus nie wypuścił już prowadzenia do samego końca.

https://twitter.com/juve_canal/status/1465793569273307148

Końcówka meczu

Ostatnie minuty to pokaz całkowitej dominacji Juventusu. W 86. minucie przed świetną szansą na podwyższenie rezultatu stanął Paulo Dybala. Argentyńczyk zmarnował jednak dogodną sytuację oddając strzał prosto w bramkarza. Następnie na próbę uderzenia pokusił się Kulusevski, ale jego strzał nie stworzył realnego zagrożenia. Z ciekawszych dla polskiego kibica wydarzeń, należy nadmienić, że w 81. minucie spotkania na boisku zameldował się Paweł Jaroszyński, zmieniając Lucę Ranieriego.

Sędzia do 90 podstawowych minut doliczył dodatkowe trzy i gdy wydawało się, że w meczu nic szczególnego się już nie wydarzy, Alvaro Morata wywalczył rzut karny dla swojego zespołu. Do jego wykonania podszedł Dybala. Argentyńczyk mógł skutecznym uderzeniem skompletować popularną „doppiettę”, ale gracz Juve poślizgnął się przy wykonywaniu jedenastki i posłał piłkę ponad poprzeczką.

 

Rozgrywki: Serie A

Stadion: Stadio Arechi (Salerno)

Sędzia: Francesco Fourneau (Włochy)

Salernitana 0:2 Juventus

Bramki: Dybala (21′), Morata (70′)

Salernitana: Belec – Kechrida (Schiavone 50′), Veseli, Gyomber, Gagiolo, Ranieri (Jaroszyński 81′) – Coulibaly, Capezzi (C)(Di Tacchio 50′), Zortea – Bonazzoli (Vergani 81′), Simy (Djurić 64′)

Juventus: Szczęsny – Cuadrado, de Ligt, Chiellini (C), Pellegrini (Alex Sandro 66′) – Bernardeschi (Rabiot 71′), Locatelli, Bentancur, Kulusevski (Soule 90+4′) – Kean (Morata 66′), Dybala

Udostępnij:

Facebook
Twitter