Według informacji zdobytych przez portale „Goal.com” oraz „Spox” Sadio Mané chciałby spróbować swoich sił w Hiszpanii. Senegalczyk widzi tam większe szanse na zostanie najlepszym afrykańskim zawodnikiem w historii.
Niedawno Sadio Mané mógł świętować wygraną w finale Pucharu Narodów Afryki. Z pewnością był to dla niego ważny moment w karierze reprezentacyjnej. Kolejne trofeum dołożył już do gabloty, lecz według medialnych doniesień, mógł to być ostatni puchar, który zdobył z kadrą, będąc graczem Liverpoolu.
Oba serwisy są ze sobą zgodne – Mané jest gotowy opuścić Anglię na rzecz gry w FC Barcelonie lub Realu Madryt. Wszystko za sprawą braku podpisu na nowej umowie z „The Reds”. Obecna wygasa w czerwcu 2023 roku i na ten moment nie zapowiada się, by ten okres został przedłużony. Senegalczyk oczekiwałby znacznej podwyżki podstawowego wynagrodzenia, a „Goal” informuje, że w tej sprawie nie odbyły się jeszcze żadne negocjacje. Jeśli Liverpoolowi nie uda się dojść do porozumienia w kwestii nowych warunków, będzie miał tylko dwie okazje, by jeszcze zarobić na swoim zawodniku. Z okienka na okienko 29-latek będzie do wyciągnięcia za mniejszą kwotę, a w najgorszym przypadku – za darmo.
A chrapkę na piłkarza mają mieć FC Barcelona oraz Real Madryt, który już kilka lat „polował” na Senegalczyka. Sadio Mané marzy o przenosinach do któregoś z tych zespołów. Godnym uwagi jest fakt, że miał on o tym poinformować swoich agentów. Według niego to właśnie na Półwyspie Iberyjskim będzie miał największe szanse na zostanie najlepszym afrykańskim graczem w historii. Miałoby to się wydarzyć po zdobyciu mistrzostwa w innym kraju i dołożeniu kolejnego trofeum Champions League.
Sadio Mané trafił na Anfield w 2016 roku z Southampton. Do chwili obecnej w koszulce Liverpoolu wystąpił 244 razy. We wszystkich spotkaniach strzelił 107 goli i 44 razy posłał ostatnie podanie. Dla reprezentacji Senegalu zagrał 80 meczów, w których 26 razy trafił do siatki.