Przełamanie – Legia Warszawa 1:0 Jagiellonia Białystok

Ostatnimi czasy Legia Warszawa prezentuje się wręcz fatalnie. Regularne porażki bardzo mocno zniecierpliwiają kibiców i samych zawodników, powoli tracących nadzieję na odwrócenie złej passy. Ta ciągnie się już od siedmiu spotkań, co jest najgorszym wynikiem od lat. Z drugiej strony Jagiellonia, która po świetnym początku sezonu nieco obniżyła loty. Faworytem mimo wszystko, przed samym meczem była „Jaga”. Nadzieją w oczach kibiców stanowiła postać Artura Boruca, który po długiej absencji wrócił na boisko. Za nami trzymające przez 90min spotkanie, w którym o wyniku zadecydowała jedna bramka.

1 połowa

Początek i zmiana

Na skutek zderzenia Artura Jędrzejczyka, z Bojanem Nasticiem, kapitan Legii musiał zejść już w dziesiątej minucie tej rywalizacji. Patrząc na ostatnią dyspozycje Legionistów problem braku Jędrzejczyka może okazać się dla nich, w przyszłości czymś strasznym. Wszedł Mattias Johansson, prezentujący się dotychczas, jak cała Legia, przez ostatnie tygodnie źle.

Przewaga Legii

Legia raz, za razem atakowała defensywę Jagiellonii. Początek spotkania przypominał start drugiej połowy meczu z Górnikiem Zabrze – przynajmniej jeżeli chodzi o styl, gdyż aktywność z pewnością mogła dawać miejscowym kibicom powody do optymizmu. Do pierwszej poważniejszej akcji, przy bramce Xaviera Dziekońskiego doszło już w 13 minucie. Ostatecznie wszystko skończyło się niecelnym uderzeniem. Legia wyglądała, jak zwykle. Duże posiadanie piłki, wiele prób, natomiast również ogrom pomyłek. Błędów więcej miała jednak Jagiellonia i niewykluczone, że gdyby skuteczność przeciwników była lepsza, to mogliby już przegrywać. Z czasem gra gospodarzy coraz bardziej skupiała się na zamykaniu „zółto-czerwonych” w ich własnej połowie. Dominacja Legii nie miała końca.

W końcu gol!

Podopieczni Marka Gołębiewskiego, przez całą pierwszą połowę dominowali. Gol w końcu padł, a miało to miejsce w doliczonym czasie pierwszej połowy. Jedyną bramkę w tym spotkaniu strzelił Mattias Johansson, dla którego był to pierwszy gol odkąd został zawodnikiem klubu z Warszawy. Trzeba powiedzieć, iż wynik 1:0 to najmniejszy wymiar kary, jaki mogli zadać piłkarzom Jagiellonii, zawodnicy Legii. Gol bardzo kontrowersyjny – zdaniem wielu nie powinien zostać uznany.

Link do gola Johanssona:

Przełamanie mistrzów Polski | Legia – Jagiellonia | Ekstraklasa 2021/22 | 16. kolejka – YouTube

Legia Warszawa gol

2 połowa

Znowu kontuzja na starcie

Na początku drugiej części meczu musiało dojść do zmian w obu ekipach. Ta najważniejsza miała miejsce u mistrzów Polski. Zawodnik, który pod koniec pierwszej połowy zdobył bramkę został zmieniony. Za niego wszedł Lindsay Rose, który lekko mówiąc, póki co najlepiej w Legii nie wyglądał. O ile cała drużyna na ogół nie grała zbyt dobrze, o tyle reprezentant Mauritius wyglądał dużo gorzej.

Niezmienna Legia

Dla osób lubiących zwroty akcji, przynajmniej do 60 minuty ten mecz zbyt atrakcyjny nie był. Obraz gry kompletnie się nie zmieniał, a dalej drużyną kontrolującą przebieg meczu była Legia Warszawa. Postawa gospodarzy była niezmiennie aktywna, natomiast jakieś różnice w grze Jagielloni dało się zauważyć. W końcu oddawali strzały, a bezrobotny, w pierwszej połowie Artur Boruc miał szanse, aby popisać się przed kibicami.

Fatalne zderzenie i plaga kolejnych urazów

Błażej Augustyn i Lindsay Rose zderzyli się głowami, a wszystko to wyglądało naprawdę przerażająco. Na szczęście Polak szybko wstał, choć sam nie był w stanie kontynuować meczu. Piłkarz Legii długo w tym spotkaniu nie zagrał. W jego przypadku również doszło do zmiany, a stan zawodnika wyglądał bardzo słabo.

Legia Warszawa i początek ich błędów

W 70 minucie rozpoczęły się pierwsze błędy Legii. Najpierw nieuznanego gola zdobył Israel Puerto, natomiast chwilę później pomylił się, przy złapaniu piłki Artur Boruc. Na szczęście dla Legii, nic z tego nie wyniknęło, gdyż na drodze do pustej bramki stał Kacper Skibicki. Na ziemi położył się Filip Mladenovic. Nic mu się jednak nie stało.

Jagiellonia znowu przyciśnięta

Po dobrym fragmencie, przyszły momenty grozy dla piłkarzy Jagiellonii Białystok. Legia strzeliła bramkę. Niestety dla mistrzów Polski padł z pozycji spalonej. Josue, który zagrywał do Thomasa Pekharta był minimalnie źle ustawiony. Pojedyncze akcje Jagiellonii były niczym, w porównaniu do masowych rozstrzeliwań na połowie Białostoczan. Piłkarze w białych koszulkach, przez większość czasu utrzymywali się przy piłce, a gościom pozostało jedynie walczyć.

Słabnąca Legia

Pod koniec meczu już nie wyglądało to dla Legii Warszawa zbyt dobrze. Częste straty to coś co towarzyszyło im w ostatnich, już doliczonych minutach. Niewątpliwie, pod względem kondycji piłkarze Legii nie prezentowali się zbyt dobrze. Gra była mało płynna, jednak mimo wszystko zwycięstwo dowieźli do końca.

Podsumowanie

W KOŃCU! To słowa jakie z pewnością może powiedzieć każdy kibic Legii Warszawa po tym meczu. Bardzo dobra postawa, przez większość spotkania to coś, co definiowało zespół z Warszawy, w spotkaniu przeciwko Jagielloni Białystok. Legioniści dzisiejszym meczem przełamali złą passe siedmiu spotkań z rzędu przegranych. Jeżeli chodzi zaś o Jagiellonie, oni zadowoleni nie mogą, na pewno być. Poza słabym meczem, w którym nic im się nie udawało, wynik również jest zły.

 

________________________________________________________________________________________________________

Ekstraklasa

Stadion Miejski Legii Warszawa im. Marszałka Józefa Piłsudskiego

 

 

Legia Warszawa 1:0 Jagiellonia Białystok (1:0)

Strzelcy bramek:

Mattias Johansson (45+2’) (Mateusz Hołownia)

 

 

Składy

Skład Legii: Artur Boruc, Yuri Ribeiro, Mateusz Hołownia, Mateusz Wieteska, Artur Jędrzejczyk (C) (10’ Mattias Johansson) (46′ Lindsay Rose) (67′ Tomas Pekhart), Bartosz Slisz, Filip Mladenovic, Luquinhas (74′ ż.k) (87′ Andre Martins), Josue, Kacper Skibicki, Mahir Emreli

Ławka rezerwowych: Jurgen Celhaka, Bartolomiej Ciepiela, Mattias Johansson, Jakub Kisiel, Andre Martins, Cezary Miszta, Thomas Pekhart, Lindsay Rose, Szymon Wlodarczyk

Trener: Marek Gołębiewski

Wykluczeni z gry: Joel Abu Hanna, Bartosz Kapustka, Lirim Kastrati, Ernest Muci, Wojciech Muzyk, Maik Nawrocki

 

 

Skład Jagielloni: Xavier Dziekoński, Israel Puerto, Blazej Augustyn (67′ Miłosz Matysik), Michal Pazdan, Tomas Prikryl (84′ Andrzej Trubeha), Martin Pospisil, Taras Romanczuk (48′ ż.k), Bojan Nastic (76′ Bartłomiej Wdowik), Fedor Cernych, Michał Żyro, Bartosz Bida (46′ Paweł Olszewski)

Ławka rezerwowych: Jakub Jasionek, Miłosz Matysik, Przemyslaw Mystkowski, Paweł Olszewski, Godfrey Bitok Stephen, Kacper Tabis, Krzysztof Toporkiewicz, Andrzej Trubeha, Bartłomiej Wdowik

Trener: Ireneusz Mamrot

Wykluczeni z gry: Jesus Imaz, Dani Quintana, Ivan Runje

 

 

Sędzia główny: Tomasz Musiał (Polska)

Udostępnij:

Facebook
Twitter