Premier League: Deklasacja na Anfield – Liverpool 4:0 Southampton

To była łatwa przeprawa Liverpoolu – The Reds ograli Southampton 4:0, wykorzystując dramatyczną tego dnia postawę gości w defensywie. Southampton, mimo wykreowania kilku szans, nie było w stanie wiele zdziałać przy tak beznadziejnej grze obronnej w czerwonej części Merseyside. Na boisko nie wyszedł w drugiej odsłonie Jan Bednarek. Było to spowodowane głównie tym, że Polak popełniał masę błędów, gubił krycie i nie był wystarczająco mobilny.

Jezioro Łabędzie w obronie Southampton – pierwsza połowa

Southampton wyszło na mecz mocno nakręcone, ale mimo tego, straciło pierwszą bramkę błyskawicznie. Nie popisał się Jan Bednarek, który do spółki z resztą defensywy kompletnie nie panował nad sytuacją pod własną bramką. Wynik otworzył Diogo Jota po dograniu Robertsona. Boczny obrońca The Reds był niesamowicie aktywny od pierwszego gwizdka Andre Marrinera. Goście z St. Mary’s Stadium próbowali się odgryzać, ale brakowało im skuteczności, a przy tym nie funkcjonowała ich defensywa. Pressing Liverpoolu na Anfield to zjawisko powszechnie znane. Gdy tylko podopieczni Jürgena Kloppa mocniej „dociskali śrubę” i podchodzili wyżej, to Southampton nie potrafiło ich zatrzymać. Wynik na 2:0 podwyższył Diogo Jota, a kilka minut później, nie było już czego zbierać, bo do siatki trafił również Thiago. Southampton odpowiedziało w tej odsłonie dwoma ładnymi akcjami, ale swoich szans nie wykorzystali Armando Broja i Adam Armstrong.

https://twitter.com/OptaJoe/status/1464624022264717324?t=9pGBh1vLSqVi65XPT5qVTw&s=19

Kontrola nad meczem Liverpoolu – druga część gry

DRUGA POŁOWA: 52. minuta pogrzebała nadzieje Southampton. Virgil Van Dijk odnalazł się najlepiej w polu karnym i pokonał Alexa McCarthy’ego. Golkiper The Saints nie zachował się najlepiej przy tym stałym fragmencie gry. W drugim polu karnym natomiast, Alisson Becker imponował dziś jakością i spokojem. Ekipa Hassenhüttla miała pomysł na kreowanie sytuacji, jednak nie potrafiła zaskoczyć nimi brazylijskiego golkipera The Reds. Należy mieć na uwadze, że gra Liverpoolu na własnym stadionie ma swoją specyfikę. Mało kto potrafi sobie poradzić z wysokim pressingiem, który nadają gospodarze pod batutą Kloppa. Połączenie atmosfery w Merseyside z jakością graczy z czerwonej części miasta Beatlesów robi niesamowitą robotę. Przy stanie 4:0 dla Liverpoolu, mecz nie był rozgrywany na dużej intensywności. Kilka szans, trzecia drużyna poprzedniego sezonu Premier League sobie jeszcze stworzyła. Skuteczny w swoich poczynaniach był jednak Alex McCarthy.

PODSUMOWANIE:

Różnica klas na Anfield była dziś bardzo widoczna. Liverpool wskoczył na pozycję wicelidera, a Southampton zajmuje obecnie 14. miejsce. Gospodarzy dzisiejszego pojedynku czekają w środku tygodnia wielkie derby Merseyside z Evertonem na Goodison Park. Southampton zaś, podejmie na swoim stadionie Leicester.

Strzelcy goli: Jota (2′, 32′), Thiago (37′), Van Dijk (52′)

Skład Liverpoolu: Alisson, Alexander-Arnold, Van Dijk, Konaté, Robertson, Henderson, Fabinho, Thiago, Salah, Jota, Mané

Skład Southampton: McCarthy, Salisu, Lyanco, Bednarek, Perraud, Romeu, Ward-Prowse, Livramento, Armstrong, Adams, Broja

Stadion: Anfield Road

Sędzia: Andre Marriner

Udostępnij:

Facebook
Twitter