Wiele wskazuje na to, że spotkanie Manchester City vs Chelsea mogło być kluczowe dla ostateczniej kwestii tytułu mistrzowskiego. Mierzyły się ze sobą dwa pierwsze zespoły z ligowej tabeli. Górą z tego starcia wyszli „Obywatele”, którzy tym samym powiększyli swoją przewagę do 13 punktów. Manchester City 1:0 Chelsea
Zapowiedź meczu Manchester City – Chelsea: https://futbolinfo.pl/man-city-vs-chelsea-15-01-2022-zapowiedz/
Początek meczu
Przed spotkaniem wielu zakładało, że pojedynek Manchester City – Chelsea będzie absolutnym hitem weekendu. Na papierze wiele na to wskazywało: mecz lidera z wiceliderem, dwa bardzo utytułowane zespoły, mecz z wieloma podtekstami. Nic tylko siedzieć i nie odrywać wzroku od ekranu.
Jednak pierwsze minuty rywalizacji nieco rozwiały widmo emocjonującego sportowego widowiska, trzymającego w napięciu przez 90 minut. Spotkanie może i miało swoje tempo, ale realnych okazji na zdobycie bramki zdecydowanie brakowało.
W 10. minucie po raz pierwszy oglądać mogliśmy szybki atak Chelsea. Podanie z głębi pola dostał Romelu Lukaku, który korzystając ze swojej potężnej siły ograł jak małe dziecko Johna Stonesa. Tym samym otworzył sobie korytarz do bramki Edersona. Szybko z asekuracją swojego kolegi wrócił natomiast drugi ze stoperów The Citizens, a belgijski napastnik wybrał opcję podania do lepiej ustawionego Hakima Ziyecha. Lepiej ustawionego tylko na pozór, ponieważ Marokańczyk nie utrzymał linii spalonego i sędzia podniósł chorągiewkę. Nie zmieniło to jednak wiele, bo Ziyech nie zdołał futbolówki opanować i ta wyszła na aut bramkowy.
Obraz gry w pierwszej połowie
W przekroju całej pierwszej części spotkania drużyną lepszą był zdecydowanie Manchester City. „Obywatele” częściej utrzymywali się przy piłce, wymieniali więcej podań i nie pozwalali The Blues na zagrożenie własnej bramce. Krótko mówiąc: w zespole Pepa Guardioli wszystko funkcjonowało przynajmniej przyzwoicie na każdej płaszczyźnie. Dość powiedzieć, że przez całą pierwszą połowę, Chelsea nie oddała nawet jednego strzału!
Niestety oprócz ładnych zagrań oraz wymian piłki pomiędzy zawodnikami, mogliśmy oglądać także nieco brzydszą stronę futbolu, czyli ostre wejścia i liczne faule. Ware zapamiętania były z pewnością spięcia na linii Walker – Ziyech z 19. minuty oraz Pulisic – Cancelo z minuty 41.
Początek drugiej połowy
Lepiej w drugą część meczu weszli piłkarze Thomasa Tuchela. Już w 47. minucie realną szansę na pierwszego gola miał Romelu Lukaku, który znalazł się w sytuacji „sam na sam” z golkiperem The Citizens. Ederson pozostał jednak czujnie na nogach i wybronił uderzenie Belga. Co prawda z dobitką pospieszył natychmiast Hakim Ziyech, ale przeniósł piłkę wysoko ponad poprzeczką.
Szybko powróciliśmy jednak do sytuacji z pierwszej połowy, gdy to City było siłą dominującą. Kolejne minuty należały już do gospodarzy. Najpierw po uderzeniu De Bruyne z rzutu wolnego w 63. minucie górą był Kepa, a pięć minut później niecelnie strzelał Sterling.
Kapitalny gol De Bruyne, Manchester City 1:0 Chelsea
W minucie 70. przewaga piłkarzy Guardioli wreszcie znalazła odzwierciedlenie w wyniku. Kevin De Bruyne przyjął piłkę w na połowie rywala, popędził z nią kilka metrów, a następnie wykorzystując naturalną zasłonę w postaci Antonio Rudigera i nie najlepsze ustawienie bramkarza, uderzył technicznie tuż obok słupka.
مستنيها من اول الماتش ياذهبي والله❤️⭐#mancitychelsea pic.twitter.com/WbNecXe23m
— Ahmed khed® (@Ahmed_kh_4) January 15, 2022
Próby odpowiedzi ze strony Chelsea
Taki niekorzystny obrót spraw zmusił poniekąd podopiecznych Thomasa Tuchela do nieco bardziej ofensywnej postawy. The Blues musieli jak najszybciej doprowadzić do wyrównania, bo porażka z liderem tabeli mocno komplikowała sprawę mistrzostwa, o które Chelsea z pewnością chciała w tym sezonie powalczyć.
Tak więc na efekty nie trzeba było długo czekać i już dwie minuty później przed dogodną szansą stanął Timo Werner. Niemiec otrzymał idealnie zgraną piłkę przez Cesara Azpilicuetę, ale jego późniejszy strzał został zablokowany przez Aymerica Laporte’a.
Manchester City pokazuje spokój
Mimo początkowych starań, a także ofensywnych zmian dokonanych przez Tuchela, Chelsea nie udawało się w wielu sytuacjach nawet przedostać pod bramkę Manchesteru City. Po raz kolejny górę wzięła tu klasa sportowa i opanowanie piłkarzy z Etihad Stadium. Dzięki bezbłędnej grze w środku pola tercetu De Bruyne-Rodri-Bernardo Silva, „Obywatele” utrzymywali stałą kontrolę nad meczem. Tak było aż do ostatniego gwizdka pana Craiga Pawsona.
The Citizens nie wypuścili 3 punktów z rąk i powiększyli swoją przewagę w ligowej tabeli aż do 13 oczek! Wydaje się, że tylko jakiś kataklizm mógłby odebrać w tym momencie rozpędzonej maszynie Pepa Guardioli kolejny tytuł najlepszej drużyny w Anglii.
Rozgrywki: Premier League
Stadion: Etihad Stadium (Manchester)
Sędzia: Craig Pawson (Anglia)
Manchester City 1:0 Chelsea
Bramki: De Bruyne (70′)
Manchester City: Ederson – Walker, Stones, Laporte, Cancelo – De Bruyne (C) (Gundogan 85′), Rodri, Bernardo Silva – Sterling, Grealish, Foden (Gabriel Jesus 88′)
Chelsea: Kepa Arrizabalaga – Rudiger, Thiago Silva, Malang Sarr – Azpilicueta (C), Kante, Kovacić, Marcos Alonso (Mount 81′) – Ziyech (Hudson-Odoi 69′), Pulisic (Werner 69′) – Lukaku