Pierwsza wpadka Rangnicka – Newcastle United 1:1 Manchester United

Przed meczem Newcastle United nie miał zbyt wielu argumentów. Odwrotnie było zatem w przypadku ich przeciwników. Manchester United to ekipa, która przechodziła wiele perturbacji w tym sezonie. Wydaje się jednak, że po słabym okresie wracają na dobre tory. Ralf Rangnick, przed tym meczem zaliczył dwa spotkania ligowe i oba wygrał wynikiem 1:0. Wszystko wskazywało na to, że w tym meczu ponownie „Czerwone Diabły” będą mogły dopisać trzy „oczka” do swojego dorobku punktowego. Newcastle obecnie jest bowiem jedną z najgorszych sił w Premier League, na co dowodziła 19. pozycja w tabeli. Dzisiejszy pojedynek miał więc jednego, oczywistego faworyta. Za nami starcie, w którym emocji zdecydowanie nie brakowało. Wbrew oczekiwaniom, doszło do niespodzianki!

1 połowa

Świetny początek Newcastle!

Na St. James’ Park jak zwykle świetna atmosfera na trybunach, od początku spotkania. W pierwszych minutach widać było pojedyncze błędy pewnych zawodników Manchesteru United. Dla odmiany przeciwnicy byli bardzo pewni i skuteczni. Zaczęło się od niecelnego zagrania Harr’ego Maguire’a. Na ich szczęście, nic z tego nie wyniknęło. Sean Longstaff oszukał natomiast Raphaela Varane’a chwilę później. Francuz nie zauważył wbiegającego przed polem karnym pomocnika Newcastle. Ten podał do Allana Saint-Maximina, a skrzydłowy gospodarzy skończył akcję wspaniałym strzałem w prawe okienko. De Gea absolutnie nie miał w tej sytuacji szans. Od siódmej minuty na tablicy wyników widniał rezultat 1:0. Piłkarze „Czerwonych Diabłów” od początku odznaczali się niedokładnością, co się w końcu zemściło.

https://twitter.com/SkySportsPL/status/1475560296924200969?s=20

Bezradne próby wyrównania

Logiczne było, że przy wyniku niekorzystnym, Manchester United zacznie grać odważniej. Swoje szanse miał, chociażby Cristiano Ronaldo, czy też Marcus Rashford. Ostatecznie jednak żaden z nich nawet strzału nie oddał. Zespół Eddiego Howe’a prezentował się bardzo dobrze. Wyglądali oni na tle Manchesteru United dużo lepiej i przede wszystkim dokładniej. Zarówno akcje, jak i gra defensywna gospodarzy była skuteczniejsza, przez co dotychczasowy wynik był w pełni zasłużony. Do najgroźniejszej sytuacji w tamtym czasie doszło w 33. minucie. Po dośrodkowaniu Bruno Fernandesa, żaden z kolegów nie doszedł do piłki, choć trzeba przyznać, że było blisko.

Newcastle gol, a jednak…

Gospodarze mieli kilka sytuacji, natomiast nic z nich nie wychodziło. Między innymi próbował z daleka Jonjo Shelvey. David de Gea był regularnie zastraszany przez ich ofensywnych zawodników. Autorem gola w 38. minucie mógł być Callum Wilson. Saint-Maximin kapitalnie do niego dograł, lecz ten był na spalonym. Błędy, błędy i jeszcze raz błędy. Absolutnie nikt w defensywie „Czerwonych Diabłów” nie był pewnym punktem. Przepisy uratowały gości.

Końcówka pierwszej połowy

Kolejne minuty w końcu były dla Manchesteru United udane. Bardzo obiecującą okazję stworzył sobie Bruno Fernandes. Asystent sędziego podniósł jednak chorągiewkę, a Portugalczyk został zmuszony do zatrzymania swojej próby ataku. Gdyby nie to, rozpatrzony byłby ewentualny rzut karny dla Red Devils. Callum Wilson w 45. minucie doznał urazu. Mimo prób powrotu na boisko, ten musiał w końcówce pierwszej połowy zejść. Duża strata dla Newcastle United… Tym zakończyła się jednak pierwsza połowa na St. James’ Park. Gospodarze zasłużenie wygrywali po 45. minutach.

2 połowa

Na reakcję Ralfa Rangnicka długo nie musieliśmy czekać. Na drugą połowę zamiast Masona Greenwooda wyszedł Edinson Cavani, natomiast na miejscu Freda pojawił się Jadon Sancho.

Nerwowy początek po obu stronach

Fenomenalną paradą na początku drugiej połowy popisał się David de Gea! Allan Saint-Maximin uderzał z kilku metrów na bramkę Hiszpana. Strzał mógł być co prawda lepszy, natomiast przytomność umysłu 31-latka była czymś niebywałym, co zasługiwało na wszelkie pochwały. Interwencją chwilę później popisał się bramkarz po drugiej stronie. Martin Dubravka obronił świetny strzał Marcusa Rashforda z dystansu. W pierwszej połowie niewidoczny, za to w drugiej uaktywnił się Marcus Rashford. Po Angliku widać było sporo zaangażowania, natomiast nic z tego nie wychodziło. W Newcastle szczególnie wyróżnić można Joelintona. Zaangażowanie Brazylijczyka było niesamowicie duże. Odbierał piłki i wypracowywał fantastyczne akcje kolegom. Człowiek od wszystkiego.

Give it! Give it! to EDI CAVANI

Manchester United w końcu zdobył bramkę. Mimo iż Newcastle wydawało się pewniejsze, to piłkarze gości cieszyli się ze swojego trafienia. Dogrywał do Edinsona Cavaniego Diogo Dalot. Pierwszy strzał Urugwajczyka został zablokowany przez obrońcę rywali. Przy drugim już nikt nie zdołał tej sztuki powtórzyć. Po długim czasie doświadczony napastnik wrócił na boisko i dał swojej ekipie cenne wyrównanie. Po raz kolejny potwierdza się statystyka, iż „Czerwone Diabły” najlepiej radzą sobie po 70. minucie.

https://twitter.com/ManUnitedENG_/status/1475580741211799556?s=20

Kolejna gwiazda kontuzjowana…

Problemy Newcastle United rosły. Stracili bramkę, a z minuty na minutę prezentowali się coraz gorzej. W pierwszej połowie kontuzjowany z boiska zszedł Callum Wilson. Allan Saint-Maximin podzielił jego los w 83. minucie. Zastąpił go doświadczony Dwight Gayle.

Wielki pech Newcastle United

Do piłki w 88. minucie doszedł Jacob Murphy. Z krawędzi pola karnego oddał potężny strzał, jednak minimalnie niecelny. Piłka uderzyła jedynie w słupek i odbiła się w stronę Miguela Almirona. Paragwajczyk uderzył prosto w „okienko”, natomiast po raz kolejny interweniował David de Gea. Gdyby nie on, Manchester United już dawno by przegrywał. W doliczonym czasie doszło do zagrania ręką przez zawodnika Raphaela Varane’a przy polu karnym. Mimo protestów, sędzia kazał grać dalej.

Podsumowanie meczu

Coś drgnęło w drużynie Newcastle United. O ile w poprzednich meczach prezentowali się niezwykle słabo, o tyle w tym mogli już się podobać. „Sroki” razem z Manchesterem United stworzyli kapitalne widowisko, w którym głównymi aktorami byli tacy zawodnicy jak David de Gea, Joelinton, czy też Allan Saint-Maximin. Ralf Rangnick zalicza pierwszą wpadkę w Premier League. Przez tego typu straty punktowe, walka o top 4. może być utrudniona. Wynik mimo wszystko jest w pełni sprawiedliwy.

 

______________________________________________________________________________________________________________________________

 

Premier League

St James’ Park

Newcastle United 1:1 Manchester United (0:1)

 

Strzelcy bramek:

Allan Saint-Maximin (7’) (Sean Longstaff) (NEW)

Edinson Cavani (71’) (MUN)

 

 

Składy

Skład Newcastle: Martin Dubravka, Emil Krafth, Jamaal Lascelles, Fabian Schaer, Javier Manquillo, Allan Saint-Maximin, Sean Longstaff, Jonjo Shelvey, Ryan Fraser, Joelinton, Callum Wilson

Ławka rezerwowych: Miguel Almiron, Elliott Anderson, Dwight Gayle, Mark Gillespie, Jeff Hendrick, Jacob Murphy, Joe White, Frederick Woodman

Trener: Eddie Howe

 

Skład Manchesteru United: David de Gea, Alex Telles, Harry Maguire, Raphael Varane, Diogo Dalot, Fred, Scott McTominay, Bruno Fernandes, Mason Greenwood, Marcus Rashford, Cristiano Ronaldo

Ławka rezerwowych: Edinson Cavani, Anthony Elanga, Dean Henderson, Phil Jones, Nemanja Matic, Jadon Sancho, Luke Shaw, Donny van de Beek, Aaron Wan-Bissaka

Trener: Ralf Rangnick

 

Sędzia główny: Craig Pawson (Anglia)

Udostępnij:

Facebook
Twitter