Porażka 1:2 z Norwich przelała czarę goryczy i Rafa Benitez przestał być trenerem Evertonu. Powrót Hiszpana do Premier League zakończyła się zaledwie po pół roku.
Miała być próba powtórzenia lub nawet poprawienia dorobku Carlo Ancelottiego z ekipą The Toffies, ale skończyło się na walce o utrzymanie. Plotki o zwolnieniu Beniteza pojawiły się już wczoraj. O takim ruchu władz Evertonu informował między innymi David Ornstein i Fabrizio Romano. Według dziennikarzy sportowych zwolnienie miało nastąpić dopiero po weekendzie. Włodarze ekipy z Goodison Park mieli się najpierw rozejrzeć nad zastępstwem.
KŁOPOTY
Forma ekipy z niebieskiej części Liverpoolu pod wodzą Hiszpana nie powala. Everton w tym sezonie wygrał zaledwie pięć spotkań. Co więcej wczoraj na Carrow Road Norwich pokonując Everton osiągnęło dopiero trzecie ligowe zwycięstwo i urwało się z ostatniego miejsca w tabeli wskakując na dwupunktową przewagę nad Burlney, które okupuje teraz to osławione miejsce. Pierwsze spotkanie Evertonu z Kanarkami odbyło się 25 września 2021 roku. Wtedy to Rafa Benitez wyjechał z Goodison Park z tarczą. Od tamtego momentu The Toffies wygrali tylko jedno spotkanie ligowe – 6 grudnia z Arsenalem. To były dość dotkliwe porażki. 2:5 z Watfordem, 0:3 z Manchesterem City, 1:4 z Liverpoolem czy też 1:3 z Crystal Palace.
The Toffies nie mogą natomiast narzekać na problemy kadrowe. Do składu powrócił Richarlison. Brazylijczyk w ekipie pod wodzą Carlo Ancelottiego był jedną z najjaśniejszych postaci. Nic więc dziwnego, że nerwy kibiców Evertonu zaczęły puszczać. Na Carrow Road wbiegł jeden z kibiców The Toffies i zmierzał w stronę hiszpańskiego szkoleniowca. Na szczęście powstrzymały go służby porządkowe.
Benitez mógł odetchnąć, że nie doszło do samosądu na jego skórze. Na nieszczęście dla niego sądu dokonały jednak władze Evertonu i po wczorajszym spotkaniu awaryjnym postanowiły pożegnać się z trenerem, który był nadzieją na powrót ich klubu do czołówki angielskiego futbolu.
W ostatnich latach The Toffies słyną z zatrudniania głośnych nazwisk. Rodgers, Ancelotii, James Rodruguez. Na rynku angielskim po niedawnych zmianach trenerów jest wiele ciekawych opcji do zastąpienia Hiszpania. Ktokolwiek to nie będzie jedno jest pewne. Będzie mieć trudne zadanie przed sobą.