Newcastle United się nie zatrzymuje
Newcastle United w minionym okienku transferowym był klubem, który ze wszystkich na całym świecie wydał najwięcej na wzmocnienia. Ciężko się temu zresztą dziwić. „Sroki” po przejęciu przez arabskich inwestorów dysponują niewyobrażalnie dużym budżetem, pozwalającym na zakup wielu ciekawych nazwisk. Pozyskali zimą Kierana Trippiera, Chrisa Wooda, Dana Burna, Bruno Guimaraesa, a także wypożyczyli Matta Targetta do końca sezonu.
W minionym okienku władze Newcastle United pokazali, że na rynku będą od tej pory mocnym zawodnikiem. W letnim ten stan będzie kontynuowany. Jak informuje „Chronicle”, pierwsze nazwisko wylądowało już na liście życzeń „Srok”. Chodzi o Jeremy’ego Doku z Rennes. Rozmowy o sprowadzeniu Belga miały miejsce już w styczniu. Wtedy nic z tego nie wyszło, ponieważ piłkarz ma dość dużą tendencję do łapania kontuzji. Według tego źródła, jeżeli z jego zdrowiem będzie w porządku, włodarze Newcastle United wrócą do rozmów z obecnym pracodawcą gracza po zakończeniu sezonu.
Profil zawodnika
Jeremy Doku ma 19-lat i jest uznawany za jeden z największych talentów Ligue 1. Belg trafił tam z Anderlechtu w 2020. roku. Na tę chwilę zagrał w 49. meczach Rennes, zaliczając cztery trafienia i pięć asyst. Jedyną większą wadą tego zawodnika jest podatność na kontuzje. Przez urazy musiał opuścić około 20. spotkań „Les Rouges et Noirs”. Gdy jednak wchodzi, jest bardzo widoczny. Cechuje go niebywała technika.
Mimo młodego wieku i mocnej w piłkę nożną reprezentacji udało mu się zaliczyć już kilka występów w dorosłej belgijskiej kadrze. Zagrał nawet w starciu z Włochami w ćwierćfinale Euro 2020. Mimo iż jego drużyna narodowa cały ten turniej na tym etapie zakończyła, on zbierał po wejściu na murawę bardzo dobre recenzje. Na tle swoich kolegów znacząco się wyróżniał.
Inne o Premier League:
Jarosław Jach mógł odejść z Crystal Palace! – Futbol Info
