Po tym, co zrobił nam Paulo Sousa, odchodząc do Flamengo, zostaliśmy bez trenera na 3 miesiące przed barażami. Do 19 stycznia mieliśmy dowiedzieć się, kto poprowadzi naszą drużynę przez zmagania do Mistrzostw Świata w 2022 roku. Adam Nawałka ostatnio był najgłośniejszym kandydatem do objęcia kadry. Jednakże „Przegląd Sportowy” twierdzi, że w poszukiwaniach nowego selekcjonera doszło do zwrotu.
Kto jak nie Nawałka?
Adam Nawałka miał już ponoć ustalone warunki kontraktu z PZPN. Co więcej, trener reprezentacji Polski z lat 2013-2018, wrócił z urlopu i zaczął już zbierać potencjalny sztab trenerski. 64-latek miał nawet już zacząć przygotowania do meczu z Rosją, który odbędzie się pod koniec marca. Adam mógł zostać ogłoszony nawet po środowym spotkaniu z Cezarym Kuleszą. Tak się jednak nie stało, prezes PZPN-u wysłał tylko komunikat, że dalej trwają rozmowy z potencjalnymi kandydatami do pracy z biało-czerwonymi.
🆕 Komunikat Polskiego Związku Piłki Nożnej – "Prezes poinformował Członków Zarządu, że trwają negocjacje z kandydatami na trenera". Całość… ⤵️
— PZPN (@pzpn_pl) January 19, 2022
W takim razie, kto zostanie trenerem polskiej kadry?
„Przegląd Sportowy” twierdzi, że Cezary Kulesza nadal traktuję Nawałkę jako opcję rezerwową. Po ustaleniu z nim szczegółów umowy postanowił dalej szukać selekcjonera. Gazeta twierdzi wręcz, że 64-latek został „posadzony na ławce rezerwowych” i „spadł na drugie miejsce”. Zatem kto jest planem ”A”?
Jak się okazuje, pierwszym wyborem Kuleszy nie jest nikt nowy. PZPN bierze pod uwagę Andrija Szewczenko. Pogłoski o zatrudnieniu Ukraińca pojawiły się już na początku stycznia. Były trener reprezentacji Ukrainy miał wtedy ważny kontrakt z Genoą co stało na przeszkodzie. Jednakże problem zniknął, 45-latek został zwolniony po serii fatalnych meczy.
Jego bilans w Genoi to 7 przegranych meczy, 3 remisy i zaledwie jedna wygrana w Pucharze Włoch. Z drugiej strony zaś, na EURO 2021 doszedł z Ukrainą aż do ćwierćfinału