Legia pod wodzą Marka Gołębiewskiego rozegrała już sześć spotkań. Ich bilans to pięć porażek i jedno zwycięstwo. Wygrać udało się tylko z trzecioligowym Świtem Skolwin, co nie jest dobrą prognozą na przyszłe miesiące. Do zakończenia rundy – biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki Legii – zostało 8 spotkań. Coraz mniej czasu zostało 41-letniemu trenerowi, by utrzymać posadę pierwszego trenera mistrza Polski z sezonu 2020/21.
Z tego względu zarząd Legii podjął już decyzję o zmianie trenera w przerwie zimowej. Jak informuje portal WP Sportowefakty, do zatrudnienia Marka Papszuna brakuje już tylko zgody Michała Świerczewskiego, czyli obecnego właściciela Rakowa Częstochowa. Sytuacja Legii jest tragiczna i wydaje się, że odpowiednią osobą do ugaszenia tego pożaru jest obecny trener klubu z Częstochowy.
47-letni szkoleniowiec Rakowa pracuje już 5 lat w Częstochowie i ma tam status legendy. Zaczynał od drugiej ligi, a doprowadził ten klub do wicemistrzostwa Polski i wygrania Superpucharu. Na pewno będzie to dla niego trudna decyzja.
Pojawia się jedno pytanie – czy Papszunowi odpowiada polityka jaką charakteryzuje się Legia? W Rakowie ma duży udział przy decyzjach odnośnie transferów, a jak wiemy, w klubie ze stolicy Polski obecnie zajmuje się tym Radosław Kucharski.
Do owych doniesień postanowił ustosunkować się Marek Papszun we własnej osobie:
– Nic mi na ten temat nie wiadomo. Na tę chwilę jestem trenerem Rakowa i szykuję się do poniedziałkowego meczu z Cracovią. Myślę też o kolejnych spotkaniach i, co więcej, planuję także okres przygotowawczy dla drużyny, również letni. Po prostu pracuję tak, jakbym miał być w Rakowie przez kolejne lata. A co przyniesie przyszłość? Zobaczymy. Na tym etapie nic nie jest wykluczone – oznajmił trener Rakowa w rozmowie z portalem Sport.pl.
Legia po 13 kolejkach ma na swoim koncie 9 punktów, o 17 mniej od Rakowa Częstochowa, który ma ich 26.