Liverpool wygrywa w mocno okrojonym składzie na San Siro. Milan nie potrafił wykorzystać swoich sytuacji i tym samym żegna się z europejskimi pucharami w tym sezonie
Jakiego rezultatu potrzebował Milan do awansu?
Milan przystępował do tego spotkania po dwóch ligowych zwycięstwach z rzędu. Mecz z Liverpoolem decydował o dalszych losach Rossonerich w europejskich pucharach. Zespół z Mediolanu musiał dziś wygrać oraz liczyć na remis lub nieznaczną wygraną Atletico w starciu z Fc Porto.
Liverpool już przed tym meczem miał zapewniony awans z pierwszego miejsca do fazy pucharowej, w związku z czym Jurgen Klopp dał szanse kilku mniej doświadczonym piłkarzom. Pozwolił on jednak zagrać Salahowi i Mane, którzy już niebawem wylatują na Puchar Narodów Afryki.
Pierwsza połowa
Liverpool od początku starał się kontrolować przebieg spotkania i spokojnie operował piłką. Pierwszy kwadrans tego meczu nie mógł za bardzo zaciekawić fanów, gdyż żadna z drużyn nie potrafiła stworzyć sobie dogodnej sytuacji. Goście nie odczuwali potrzeby zaatakowania, więc niekoniecznie się otwierali. Milanowi nie udawało się wykonać kilku podań przemieszczających ich w stronę bramki Alissona.
Gol! Milan 1-0 Liverpool
⏱️ 29'
GET IN THERE! @fikayotomori_ turns it home after the corner. YEEESSS!!! ⚽#MilanLiverpool 1-0 #UCL #SempreMilan
@EASPORTSFIFA pic.twitter.com/fVu4CsCJOE— AC Milan (@acmilan) December 7, 2021
W 29. minucie gospodarze mieli rzut rożny, po dośrodkowaniu, piłkę przed siebie odbił Alisson i w doskonałym miejscu znalazł się Fikayo Tomori, który strzelił do pustej bramki. Był to jego pierwszy gol w tym sezonie, biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki. Liverpool zaczął atakować, ponieważ wiedzieli, że jak wygrają to staną się pierwszą w historii drużyną z Anglii, która zdobyła komplet punktów w fazie grupowej Ligi Mistrzów.
Gol! Milan 1-1 Liverpool
SAAAAALLLLLLAAAAHHHHHHHH!!!!!!! pic.twitter.com/QSSFzjwG20
— Liverpool FC (@LFC) December 7, 2021
Po stracie bramki, The Reds wzięli się do roboty i chcieli jak najszybciej odrobić straty. Nie trzeba było długo czekać. W 36. minucie swoim siódmym trafieniem w tej edycji Ligi Mistrzów popisał się Mohamed Salah, który doprowadził do wyrównania dobijając strzał Chamberlaina. Drużyna z Anglii nie rezygnowała na tym, a gol jeszcze bardziej napędził ich do ataku. Przed przerwą swoje szanse mieli, także Origi i Mane, lecz wynik pozostał bez zmian.
Druga połowa
Żadna ze stron nie zdecydowała się na zmiany. Milan na ten moment potrzebował jednej bramki do awansu. Liverpool chciał narzucić swój styl gry i wrócił do natarczywych ataków.
Gol! Milan 1-2 Liverpool
DIVOCK DELIVERS!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! pic.twitter.com/iVzdAkoxoA
— Liverpool FC (@LFC) December 7, 2021
Jak trwoga, to do Origiego. Reprezentant Belgii zaskoczył Maignana strzałem z głowy i po 55. minutach gry, The Reds wychodzą na prowadzenie. Divock Origi podtrzymuje dobrą formę i w drugim spotkaniu z rzędu udaje mu się zdobyć bramkę na wagę zwycięstwa.
Rossoneri byli pod ścianą, w związku z tym zaczęli stwarzać sobie sytuacje podbramkowe. Tego wieczoru Zlatan Ibrahimović nie był postacią wiodącą. Często miał piłkę, lecz nie przynosiło to Milanowi efektu. W świetnej formie był dziś Alisson, który wybronił kilka groźnych strzałów.
Kessie dwukrotnie stanął przed doskonałą szansą do wyrównania, lecz zmarnował pojedynek 1 na 1 z bramkarzem Liverpoolu.
Podsumowanie
Liverpool był dziś zdecydowanie bardziej skuteczny i konkretny w swoich atakach. The Reds jako pierwsza drużyna z Anglii w historii, wygrywa wszystkie spotkania w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Milan żegna się z pucharami w tym sezonie i mogą się skupić w pełni na Serie A, gdzie po 16 kolejkach są liderami. Podopieczni Jurgena Kloppa byli drużyną lepiej zorganizowaną w obronie. Kapitalnie dziś spisała się grupa młodych zawodników i rywalizowali z Milanem jak równi z równym. Stefano Pioli miał utrudnione zadanie, ponieważ nie mógł dziś skorzystać z wielu kluczowych graczy, którzy być może odmienili by losy tego meczu. Wicelider Premier League będzie teraz spokojnie czekał na losowanie par 1/8 finału. Z pewnością zrobią wszystko, aby wyprzedzić Manchester City w tabeli
Milan 1-2 Liverpool
Rozgrywki: Liga Mistrzów
Stadion: San Siro (Mediolan)
Sędzia: Danny Makkelie
Bramki: Tomori (29′), Salah (36′), Origi (55′)
Milan: Maignan – Kalulu (Florenzi 64′), Tomori, Romagnoli (C) , Hernandez – Kessie, Tonali (Saelemaekers 59′), Krunic (Bakayoko 83′) – Messias, Ibrahimović, Diaz (Bennacer 59′)
Liverpool: Alisson (C) – Williams (Bradley 90+3), Konate, Phillips, Tsimikas – Chamberlain, Morton, Minamino (Woltman 90+3) – Salah (Keita 64′), Origi (Fabinho 80′), Mane (Gomez 64′)