La Liga: Koncert Realu na Estadio Santiago Bernabeu. Lider umacnia swoje prowadzenie. Real Madryt 4:1 Valencia

Real Madryt po raz kolejny pokazał, dlaczego jest niekwestionowanym liderem La Liga. Mając praktycznie cały mecz pod kontrolą, podopieczni Carlo Ancelottiego pokonali Valencię 4:1 i dopisali sobie kolejne cenne trzy punkty w tabeli. Swojego 300 gola w barwach „Królewskich” trafił Karim Benzema. Real Madryt 4:1 Valencia

Początek meczu

Spotkanie rozpoczęło się zgodnie z przewidywaniami- pod dyktando lidera La Liga. To Real przejął kontrolę nad widowiskiem i częściej dochodził do sytuacji strzeleckich.

Już w 6. minucie pod bramką Jaspera Cillessena zrobiło się naprawdę niebezpiecznie. Po znakomitym dośrodkowaniu Toniego Kroosa z rzutu wolnego, do główki doszedł Eder Militao. Brazylijski stoper „Królewskich” uderzył w stronę bramki, ale jego próbę wybronił golkiper.

Jeszcze lepszą, a już na pewno bardziej widowiskową akcję Los Blancos wykreowali siedem minut później. Kapitalnym zwodem rywala minął Vinicius. Podał do ustawionego przed polem karnym Benzemy. On natomiast zagrał na prawą flankę do Lucasa Vazqueza, który zdecydował się na płaskie podanie w stronę wbiegającego Luki Modricia. Chorwat nie zdążył jednak dopaść do piłki i ta została wybita. Futbolówka trafiła jednak pod nogi Benzemy, a on uderzył niecelnie.

Agresywny Casemiro- pomoc czy przeszkoda?

Od pierwszych minut szczególnie aktywny na boisku był Casemiro. Brazylijczyk zdawał się być wszędzie na murawie. Jednak taka intensywność pomocnika „Królewskich” niosła ze sobą również negatywne skutki, między innymi żółtą kartkę, jaką zawodnik zobaczył już w 14. minucie. Dla defensywnego pomocnika odpowiedzialnego za odbiór piłki, taka wiadomość nie była zdecydowanie spełnieniem marzeń. Od teraz Casemiro musiał się bardziej pilnować przy starciach z rywalami, żeby nie zarobić drugiego kartonika.

Pomocnik Realu potrafił jednak energię spożytkować także w bardziej pożądany sposób. Kilka minut później zawodnik z kraju kawy posłał strzał na bramkę Valencii, który mógł stworzyć realne zagrożenie. Próba była jednak niecelna.

Casemiro nie był jednak jedynym Brazylijczykiem, który doigrał się napomnienia arbitra. W 26. minucie po bezprecedensowym ataku na przeciwnika, kartkę obejrzał także Eder Militao.

Dalsze próby Realu

Real napierał praktycznie przez cały czas.

W 35. minucie niecenie uderzał Benzema, a pięć minut później w poprzeczkę trafił Luka Modrić. „Królewscy” byli widocznie lepszą drużyną i tylko kwestią czasu było objęcie przez nich prowadzenia.

Rzut karny i gol dla gospodarzy. Real Madryt 1:0 Valencia

W 42. minucie z szybkim atakiem na bramkę Valencii ruszył Casemiro. Dotarł do skraju szesnastki, a tam został zahaczony przez niefortunnie interweniującego Jose Gai. Sędzia meczu, pan Alejandro José Hernández Hernández wskazał na 11 metr. Do piłki podszedł Karim Benzema i mocnym strzałem w lew róg pokonał bramkarza. Real objął upragnione prowadzenie i od tej pory było już 1:0

Dla snajpera Los Blancos był to 300 gol w klubowych barwach.

Do końca pierwszej połowy Valencia nie zdążyła odpowiedzieć na zadany jej cios i na przerwę drużyny schodziły przy wyniku 1:0 dla gospodarzy.

Szybki cios po przerwie- gol Viniciusa Juniora

Druga połowa rozpoczęła się równie kapitalnie dla zespołu „Królewskich”. Po dwójkowej wymianie podań z Karimem Benzemą zamieszanie w polu karnym gości wykorzystał Vinicius Junior, który z bliskiej odległości umieścił piłkę w siatce.

https://twitter.com/ForcaLaliga/status/1479941563744727046

Gol na 3:0, dublet Viniciusa

Piłkarze Los Ches nie zdążyli jeszcze otrząsnąć się po straconym drugim golu, a już Jasper Cillessen musiał wyciągać piłkę z siatki po raz trzeci.

Karim Benzema popędził środkiem boiska w stronę bramki rywali, wypuścił wbiegajcego w pole karne Marco Asensio, a ten oddał strzał. Co prawda holenderski golkiper Valencii poradził sobie z tym uderzeniem, ale jego interwencja była na tyle niefrasobliwa, że głową na pustą bramkę dobił Vinicius, który tym samym ustrzelił dublet.

żródło: Real Madryt na Twitterze: https://twitter.com/realmadrid

Dalszy przebieg meczu, pierwsze odważne próby Valencii

Taki wynik zmusił schowaną do tej pory drużynę José Bordalása do odważniejszych ataków.

W 63. minucie po raz pierwszy ofiarnie interweniować musiał Thibaut Courtois po strzale Waasa zmierzajacym w okienko. Wiele wskazywało, że gdyby nie ta parada, piłka zatrzepotałaby w siatce.

Rzut karny dla Valencii, Guedes na 3:1

W 75. minucie przy dośrodkowaniu z boku boiska, w polu karnym starli się Ferland Mendy i Marcos Andre. Jak się okazało, Francuz trzymał swojego przeciwnika za rękę, co skutkowało przyznaniem rzutu karnego dla drużyny gości oraz ukaraniem lewego obrońcy „Królewskich” żółtą kartką. Do wykonania „jedenastki” podszedł Goncalo Guedes. Portugalczyk uderzył w prawo. Jego intencje wyczuł Courtois, ale odbita przez niego piłka wróciła do napastnika Valencii a ten głową posłał ją w drugi róg. Valencia doprowadziła więc do wyniku 3:1, co zwiastowało nam jeszcze emocje.

Próby odrobienia strat. Czy Valencia dogoni Real?

Gol na 3:1 uskrzydlił nieco ekipę „Nietoperzy”. Goście próbowali zbliżyć się coraz bardziej do wyniku, czego oznaką była z pewnością próba Daniela Waasa z 78. minuty. Futbolówka po jego strzale minęła jednak bramkę.

W 85. minucie po raz kolejny do trudnej interwencji zmuszony został Courtois. Belg stanął jednak na wysokości zadania.

Real Madryt 4:1 Valencia. Koniec złudzeń drużyny gości

Lider La Liga pokazał jednak, dlaczego znajdują się na tak wysokim miejscu. Zawodnicy Ancelottiego cierpliwie wyczekali ataki Valencii i ruszyli z jeszcze jedną akcją. Podaniem prostopadłym wypuścił Mendy’ego Dani Ceballos, a Francuz posłał piłkę po ziemi wprost pod nogi swojego rodaka- Karima Benzemy. Kapitan Realu obrócił się z nią jak na rasowego snajpera przystało i uderzył nie do obrony.

To był już nokaut, po którym Valencia nie dała rady się pozbierać. Wynik meczu pozostał niezmieniony i Real zwyciężył 4:1.

 

Rozgrywki: La Liga

Stadion: Estadio Santiago Bernabeu (Madryt)

Sędzia: Alejandro José Hernández Hernández (Hiszpania)

Real Madryt 4:1 Valencia

Bramki: Benzema (43′, 88′), Vinicius Junior (52′, 61′) – Guedes (76′)

Real Madryt: Courtois – Lucas Vazquez (Nacho 87′), Militao, Alaba, Mendy – Kroos, Casemiro (Camavinga 70′), Modrić (Ceballos 70′) – Asensio, Benzema (C) (Isco 89′), Vinicius Junior (Valverde 87′)

Valencia: Cillessen – Piccini (Iranzo 77′), Alderete, Diakhaby, Gaya (C) – Musah (Cheryshev 66′), Wass, Hugo Guillamon, Helder Costa (Koindredi 66′ (Vallejo 83′)) – Guedes, Maxi Gomez (Marcos Andre 66′)

Udostępnij:

Facebook
Twitter