Transfer Kyliana Mbappe do Realu Madryt jest już niemalże przesądzony. Z tego powodu, należy podjąć rozważania na temat tego, dla kogo ten transfer nie będzie dobrą informacją.
Przenosiny Mbappe na Santiago Bernabeu nie są jeszcze oficjalnie potwierdzone, jednak mało kto spodziewa się w tej sprawie zwrotów akcji. 23-latek od dziecka marzył, by założyć białą koszulkę Królewskich. Teraz, jako najbardziej pożądany piłkarz młodego pokolenia może przebierać w ofertach. Pragnie iść za głosem dziecięcych marzeń i chęci otwarcia nowej ery w stolicy Hiszpanii. Jego transfer będzie najmocniejszym uderzeniem letniego okna. Real wyśle tym ruchem jasny sygnał: przyszłość jest tu. Zaś dla całej piłki hiszpańskiej, również będzie to bodziec napędzający ligę sportowo, jak i marketingowo. Francuz jest bowiem prawdziwą maszynką sprzedażową. Choćby jego Instagram regularnie śledzi ponad 64 mln użytkowników. Swoją pasją do NBA buduje sobie też markę w USA. Bywa na meczach i kumpluje się z koszykarzami. Real zyska więc ogromnie wiele na każdym polu. Ale są też w Madrycie ludzie, którym przyjście nowej gwiazdy może znacznie skomplikować życie.
Marco Asensio
Hiszpan przed laty stał się prawdziwą sensacją. Zaliczył kapitalne wejście do zespołu, czarował grą i strzelał ważne gole (pamiętny dwumecz w Superpucharze z Barceloną w 2017r.). Gdy kariera kwitła, plany pokrzyżowała poważna kontuzja. Asensio, w okresie przygotowawczym przed sezonem 19/20 zerwał więzadła krzyżowe w kolanie. Czekała go długa pauza, rehabilitacja i praca nad powrotem do formy. Niestety, po powrocie Asensio już nigdy nie nawiązał do magii sprzed kontuzji. W jego poczynaniach brakowało regularności. Teraz, 25-letni już piłkarz, zbliża się do szczytowego momentu kariery i wypadałoby znaleźć sobie pewny grunt do pokazania skali talentu. Przyjście Mbappe może mu to utrudnić, bowiem konkurencja na skrzydłach będzie ogromna.
W tej sytuacji, Marco może liczyć, że Ancelotti zastosuje manewr, który wykorzystywał za swej pierwszej kadencji. Mianowicie, w czasie rozkwitu BBC (Bale, Benzema, Cristiano) Carletto odnalazł nowe miejsce dla Angela Di Marii, ustawiając go na pozycji numer 10 (ofensywnego pomocnika). Asensio w tym sezonie już grywał w tym miejscu, natomiast częściej ustawiany był na skrzydle. Wydaje się, że przyszłościowo Hiszpan ma szanse być jedynie zmiennikiem magików ofensywnych, gdyż środek pola niezmiennie jest świetnie obsadzony. Jednak nie on jedyny ma takie plany, stąd prawdopodobieństwo opuszczenia Madrytu. Może to wyjść wszystkim na dobre.
Rodrygo
Młody Brazylijczyk ściągany był do drużyny na fali entuzjazmu po zatrudnieniu Vinicuisa. Florentino Perez w pewnym okresie mocno „zafiksował” się na wynalazki z Brazylii. Rodrygo był stopniowo wprowadzany do zespołu. Bernabeu przedstawił się hat-trickiem w Lidze Mistrzów w starciu z Galatasaray. Wtedy dużo sobie po nim obiecywano. 21-latek nie był jednak jeszcze gotowy na taką odpowiedzialność. W klubie miał wielu rodaków, którzy pozwalali mu czuć się pewnie i komfortowo. Z biegiem czasu, z braku innych możliwości, stał się graczem podstawowej jedenastki. Przez mniejsze lub większe problemy zdrowotne, nie zawsze był do dyspozycji. Mimo to, notował przyzwoite liczby (22 mecze, gol i 6 asyst w LaLiga w zeszłym sezonie).
Od czasu objęcia drużyny przez Carlo Ancelottiego, Rodrygo balansuje na granicy podstawowej jedenastki. Być może ostatni Superpuchar Hiszpanii będzie dla niego przełomowy. Real zdobył trofeum, a 21-latek znacznie się do tego sukcesu przyłożył (2 asystami). Zobaczymy, czy napędzi go to na dalszą część sezonu. Z racji jego wieku i możliwości można przypuszczać, że znajduje się wyżej w hierarchii niż w/w Asensio. Mniej obawia się transferu Kyliana.
Eden Hazard i Gareth Bale
W przypadku tych piłkarzy sytuacja jest raczej jasna. Obaj przyszłości w Madrycie już nie mają. Bale’a bardziej interesuje już kadra narodowa i granie w golfa, natomiast Eden Hazard nie zaskarbił sobie zaufania Carletto. Nie pomagają mu w tym problemy zdrowotne. Bez wątpienia Belg i Walijczyk w swoim prime time byli zjawiskowi. Można tu jednak zacytować Marylę Rodowicz- „Ale to już było, i nie wróci więcej”. Czas i sytuacja zdrowotna odcisnęły swoje piętno, więc opieranie ofensywy na tych graczach przestaje mieć sens. Teraz najistotniejszym zadaniem Florentino Pereza jest ich odpowiednio spieniężyć.
Peter Gonzalez
Przytoczony 19-latek jest tu raczej symbolicznym przykładem. Chodzi tu ogólnie o wychowanków, którzy mogą mieć utrudnioną drogę do kadry Królewskich. Rywalizacja i poziom graczy ataku, niemal wykluczy jakikolwiek napływ „canteranos” na te pozycje. Sam Peter, ponoć duża nadzieja i wielki talent Castilli, już przebija się do pierwszej drużyny. Nie wiadomo jednak, jak sytuacja wyglądała będzie w przyszłym sezonie, w którym Real ma stać się galaktyczny.
Nowe, ogromne możliwości
Mimo wymienionych w tym tekście piłkarzy, którym kariera może się skomplikować, dla klubu transfer Mbappe będzie epokowy. Francuz ma ogromne możliwości, wielką markę i świetlaną przyszłość przed sobą. Ponadto, z miejsca stanie się liderem projektu i wraz ze wspaniale rozwijającym się Viniciusem i profesorem Karimem Benzemą stworzy trio grozy. Nadchodzą piękne czasy dla futbolu w Madrycie!