W styczniu 2021 roku Krystian Bielik nabawił się kolejnej kontuzji. Jak się później okazało – zerwał więzadło. Do treningów wrócił stosunkowo niedawno. Wayne Rooney ma już plan, jak pomóc reprezentantowi Polski w powrocie do formy.
Wielki cios na początku roku. Za kilka miesięcy długo wyczekiwane EURO 2020, a ty, zamiast powoli się nastawiać do gry na tak ważnym turnieju, myślisz, kiedy wrócisz na boisko po zerwanych więzadłach. Jak się okazało, Krystian Bielik musiał czekać prawie 12 miesięcy na powrót do treningów. Na początku grudnia zaczął trenować indywidualnie, a kilka dni temu dołączył do drużyny.
„On jest w pełnym treningu. Krystian będzie miał dwa lub trzy tygodnie treningów, aby wrócić do formy. Postaramy się zorganizować dla niego kilka gier, aby mu w tym pomóc” – powiedział Wayne Rooney, menadżer Derby County. Dodatkowo klub ma zamiar rozegrać kilka sparingów, które są przez niektórych nazywane „meczami za zamkniętymi drzwiami”. Weźmie w nich udział jeszcze kilku piłkarzy, którzy potrzebują minut.
As w rękawie na baraże?
Sztab angielskiego zespołu już odlicza dni do pierwszego spotkania Krystiana Bielika po tak długiej przerwie. Mimo absencji nie można zepchnąć pomocnika na kolejny tor, ponieważ dla Derby, mierzącym się z trudną sytuacją, liczy się każdy zawodnik. Polak ma motywację, by nie tylko wrócić do pełni sprawności, ale także wspomóc drużynę. Jego dostępność może się przydać w nadchodzących barażach do Mistrzostw Świata 2022 w Katarze. Nowy selekcjoner, którego nazwisko za niedługo powinniśmy poznać, będzie mógł skorzystać z gracza posiadającego m.in. dobre warunki fizyczne. Być może taki „as w rękawie” pomoże reprezentacji Polski w awansie na Mundial.
