Jak poinformowała ”Gazeta Wyborcza”, Lech Poznań wkrótce zaoferuje nową umowę swojemu piłkarzowi. Miałby nim być Joao Amaral.
Portugalczyk zasilił poznańską drużynę w 2018 roku, lecz grał w niej ogony, bowiem został wysyłany na wypożyczenie do Portugalii, gdzie reprezentował barwy Pacos de Ferreira. Wypożyczenie miało miejsce kiedy trenerem ”Kolejorza” był jeszcze Dariusz Żuraw. Były już szkoleniowiec Lecha Poznań nie widział w swojej układance 30-latka, dlatego też klub szukał mu innego zespołu, w którym mógłby regularnie grać w piłkę.
Teraz wiemy już, że decyzje Żurawia były kompletnie nietrafione, bowiem Portugalczyk notuje wspaniałe występy w tym sezonie PKO BP Ekstraklasy. Jest nawet jej najlepszym asystentem z dorobkiem pięciu asyst (ex aequo z Krystianem Gettingerem, Flavio Paixao i Franem Tudorem). Trzeba zatem przyznać, że propozycja nowej umowy ze strony poznańskiej drużyny byłaby w pełni uzasadniona.
Jego dotychczasowy kontrakt wygaśnie już w czerwcu, co z pewnością niepokoi samego zawodnika, jak i zarząd ”Kolejorza”, stąd podejmowane są takie, a nie inne kroki. Do podpisania nowej umowy może dojść jeszcze przed Świętami Bożego Narodzenia.
Nie wiadomo jednak, czy sam Joao Amaral zdecyduje się na podpisanie nowego kontraktu, bowiem 30-latkiem interesują się m.in. kluby z MLS i Japonii, o czym informował portal ”WP Sportowefakty”.
