Równy tydzień temu saga związana z wyborem nowego selekcjonera reprezentacji Polski dobiegła końca. Na tym stanowisku zasiadł Czesław Michniewicz. Mimo iż wielu kandydatów się tam przewijało ani Adam Nawałka, ani chociażby Andrij Szewczenko nie znaleźli wystarczającego zaufania u Cezarego Kuleszy. Obok tego ważnego tematu poruszana była również kwestia sztabu, który będzie pracował z danym trenerem. W szerokiej liczbie nazwisk pojawiły się dwie bardzo interesujące postacie. Jerzy Dudek i Łukasz Piszczek. Oboje mieli być ambasadorami kadry, którzy jednocześnie w stu procentach będą zaangażowani w trening. Gdyby to Nawałka wrócił do kadry, pewnie tak by się stało. Finalnie zarówno Nawałka, jak i Dudek oraz Piszczek do kadry nie trafili.
Jerzy Dudek w kadrze? Dlaczego nie?
Jerzy Dudek w felietonie, który został opublikowany na łamach Przeglądu Sportowego, wyjaśnił, dlaczego go i Łukasza Piszczka zabraknie w sztabie Czesława Michniewicza:
„Trenera Nawałkę znam bardzo dobrze, podobnie jak jego metody pracy. Krótko mówiąc, była chemia, dlatego zgodziłem się pomóc. Z trenerem Michniewiczem nie mam takiej więzi, stąd też moja decyzja”
„Byłem po słowie z Adamem Nawałką, widziałem się w jego sztabie. W momencie, gdy prezes wybrał innego trenera, moja pozycja nie była równie klarowna”
Reakcja Dudka na szum medialny
We wcześniej wspomnianym tekście legendarny bramkarz reprezentacji Polski skomentował również szum medialny, jaki został wywołany po poniedziałkowym ogłoszeniu PZPN-u:
„Wielu ekspertom nie podoba się przeszłość trenera Michniewicza”
„Z jednej strony to trochę dziwne, bo wszelkie wydarzenia miały miejsce dawno temu, a zaangażowanych w cały proceder było wiele osób. Skoro trener przez kolejne lata pracował w kilku klubach, to znaczy, że prezesi akceptowali tę – powiedzmy zagadkową – sytuację”
Co ciekawe pojawiła się również od Dudka pewna krytyka. Nie do samej postaci selekcjonera, ale do PZPN-u. Dudek sądzi, iż Czesław Michniewicz nie otrzymał od PZPN żadnej ochrony, jeżeli chodzi o kontakty z mediami. Sytuację na pierwszej konferencji Michniewicza, jako trener reprezentacji Polski skomentował krótko, lecz dosadnie:
„Pod względem wizerunkowym cofnęliśmy się o wiele lat”