JAKUB KIWIOR- PRZYSZŁOŚĆ ARSENALU.

Kropka w tytule artykułu to nie jest żadna pomyłka lub niedociągnięcie z mojej strony. W ten sposób wyrażam swoje uznanie w kierunku naszego najlepszego środkowego obrońcy w Premier League. W każdym kryzysie ukryta jest szansa i Kiwior ją wykorzystuję. Co czeka na Kubę w przyszłości? Czy ma szansę na regularną grę? Na te oraz wiele innych pytań postaram się odpowiedzieć w niniejszej publikacji.

Początki
Mimo, że na początku nic nie wskazywało na grę w wyjściowej 11-stce „Kiwiego” to widzimy jak z biegiem czasu się to zmieniło. Kontuzja Saliby oraz fatalny występ Holdinga przeciwko Manchesterowi City przyśpieszyły proces wdrożenia do pierwszego składu.

Cztery spotkania w Premier League (dwa całe) oraz jedno spotkanie w Lidze Europy wystarczyły, aby nazwisko Kiwior było znane w całym Londynie. Sam Mikel Arteta w taki sposób wypowiada się o swoim obrońcy: „To zawodnik, którego gra bardzo mi się podoba. Dlatego go kupiliśmy. Ma wielki potencjał. To było duże wyzwanie, z którym sobie poradził”

Natomiast Cesc Fabregas podsumował Kiwiora takimi słowami: „Jest bardzo szybki i młody. Będziecie go potrzebować w przyszłym roku. Jestem pewny, że będzie on ważnym piłkarzem dla klubu.”

 

Przyszłość Jakuba
Obecne występy Kiwiora napawają optymizmem całą rzeszę ludzi w Polsce i w Anglii. Fernando Santos oglądając mecze Arsenalu z pewnością nie pogrąża się w smutku. Co aktualne występy oznaczają w kontekście przyszłego sezonu? Czy Jakub będzie realnym zagrożeniem dla duetu Gabriel-Saliba?

Miejmy świadomość, że samą ciężką pracą Kiwior nie zostanie podstawowym obrońcą Arsenalu. Defensor takiej drużyny jak „The Gunners” musi dawać drużynie coś więcej niż tylko solidną grę w obronie. Podział obowiązków środkowego obrońcy i defensywnego pomocnika już od siebie praktycznie nie odbiega. W meczach Manchesteru City momentami ciężko rozróżnić kto dzisiaj gra na środku obrony, a kto nieco wyżej.

Po wakacjach ujrzymy powrót na ławkę czy pierwszy skład? Na to pytanie myślę, że sam Mikel Arteta nie zna odpowiedzi. Co jeśli Kiwior dogra ten sezon na zadowalającym poziomie i rozegra bardzo dobry sezon przygotowawczy? Z drugiej strony co jeśli Saliba nie zagra do końca sezonu, a w pre-seasonie nie będzie to ten sam zawodnik co wcześniej? Albo Gabriel na tle Kiwiora nie będzie już tak dobrze wypadać jak na tle Holdinga? Możliwości jest od groma.

Jedno jest pewne- Rob Holding został wygryziony z pozycji trzeciego obrońcy. Lecz moim zdaniem niestety „Kiwi” będzie musiał rozpocząć przyszły sezon w roli trzeciego obrońcy. Nie uważam to za coś złego. Arteta poszukiwał kogoś do rotacji i go znalazł. Ostatnimi występami przekonał się do 11-krotnego reprezentanta Polski i będzie miał go na uwadze przy doborze składu.

Potencjalny rywal?
Sprawa Holdinga jest zamknięta. Pozostaje nam pytanie czy Arteta będzie szukać obrońcy do rywalizacji z Kiwiorem czy pozostawi go samemu sobie na trzeciej pozycji w rankingu środkowych obrońców. „Kanonierzy” mogą szukać wzmocnienia na prawej flance gdzie gra Ben White, który całe życie grał jako stoper. Nie mają nominalnego prawego obrońcy. Jednak narazie nic niewiadomo o potencjalnym transferze na tą pozycję.

Może się okazać, że to Kiwior dla Kiwiora zostanie największym przeciwnikiem i z nim przegra swoją walkę. Oczywiście, nie życzymy tego naszemu rodakowi, ale nie bagatelizujmy tego zagrożenia.

Słowa otuchy dla młodego obrońcy wypowiedział dawny kapitan Arsenalu Gilberto Silva: „Zagrał znakomity mecz, byłem bardzo szczęśliwy z powodu jego gry. Widzicie, drużyna walczy o tytuł i przychodzi młodziak, który debiutuje w meczu przeciwko Chelsea, gdzie Arsenal musi wygrać po trzech ostatnich spotkaniach. Musiał pomóc drużynie na boisku i zrobił to wyśmienicie.”

 

Podsumowanie
Tak źle jak Bartosz Kapustka już napewno nie będzie, a zobaczymy czy będzie tak dobrze jak Łukasz Fabiański. Kibice Arsenalu już wymyślają przyśpiewki na cześć Kiwiora, a to dopiero początek jego kariery na Wyspach. Czy będzie z tego coś więcej niż trzeci obrońca drużyny Mikela Artety? Przekonamy się już w najbliższym sezonie.

Póki co koncentrujemy się na niedzielnym meczu Arsenal vs Brighton w, którym Kuba wystąpi na 99%. Trzymajmy kciuki za naszego rodaka i cieszmy się jego grą!