Erling Haaland narzeka na zachowanie prezesów Borussii Dormund. W wywiadzie przyznał, że klub wywiera na nim presję odnośnie podjęcia decyzji w sprawie jego przyszłości.
Haaland jest jednym z najbardziej rozchwytywanych piłkarzy w Europie. Norweg jest w kręgu zainteresowanych chociażby takich klubów jak Manchester City czy FC Barcelona. Z pewnością Borussia chciałaby otrzymać za napastnika około 100 mln euro i będzie to możliwe po zakończeniu obecnego sezonu. Zespół z Dortmundu wciąż liczy na zatrzymanie Haalanda u siebie, lecz chce, aby piłkarz jak najszybciej określił swoje zamiary. Norweg przyznał w wywiadzie, że nie spodobała mu się postawa działaczy BVB.
– Przez ostatnie pół roku nie wypowiadałem się na ten temat z szacunku do Borussii. Obecnie z tego powodu czuję presję nakładaną przez klub. Chcą, abym już podjął decyzję – powiedział Haaland.
21-latek w obecnym sezonie Bundesligi zdobył 15 goli i zanotował 5 asyst. Sam piłkarz nie ukrywa, że jego celem jest granie na nieco wyższym poziomie.
– Ja chcę tylko grać w piłkę, lecz klub stawia mnie w dość niekomfortowej sytuacji naciskając na podjęcie decyzji już niebawem. Oznacza to, że niedługo będę musiał podjąć decyzję w sprawie mojej przyszłości – dodał napastnik BVB.
Haaland oznajmił tym samym, iż jego zadaniem nie jest myślenie o transferze, tylko skupienie się na obecnym sezonie. Piłkarz uważa, że rozpraszają go takie tematy.
– Jesteśmy w środku okresu rozgrywania wielu spotkań. Chciałbym się skupić na piłce, a wtedy właśnie gram najlepiej. Teraz niestety nie jest mi to dane – oznajmił Norweg.
Wkrótce będziemy mogli spodziewać się nowej informacji na temat potencjalnego odejścia Haalanda.