Gerard Pique poinformował, że kończy swoją karierę. Hiszpański stoper w czwartek zakomunikował, że sobotni mecz Barcelony z Almerią będzie jego ostatnim w klubowych barwach. Czy to była słuszna decyzja? Jeśli tak to, co się do tego przyczyniło?
Gerard Pique – TOP czy FLOP?
Odkąd Pique ogłosił swoją decyzję o tym, że zawiesi przysłowiowe buty na kołku – tak rozgrzała owocna dyskusja czy to był jeden z najlepszych obrońców w XXI wieku? Czy też wręcz przeciwnie – był kimś, który skorzystał na tym, że Barcelona dzięki np. Leo Messiemu wygrała wiele trofeów?
Piłkarza można oceniać różnie. Niewątpliwie najważniejsze są trofea. A tu Pique w swojej gablocie ma ich wiele. Innym ważnym aspektem oceny są umiejętności czysto piłkarskie. Tu jednak jest problem. Czy środkowemu obrońcy są potrzebne jakieś wybitne umiejętności? Środkowy obrońca nie musi należeć do demonów prędkości. Nie musi też umieć tańczyć z piłką. Z pewnością wystarczająca jest umiejętność odbioru piłki, czy też spokój przy grze w przewadze. A to na pewno posiadał 35-latek przez większość czasu swej kariery. Więc czy czegoś mu brakowało?
Pojawiają się słuszne głosy, że brakowało Gerardowi wyrachowania i bycia liderem w ostatnich latach. Warto tutaj wspomnieć o swego rodzaju wpadce Pique, podczas spotkania rewanżowego z Interem w fazie grupowej Champions League. Mam tutaj na myśli sytuację Interu i gol Barelli na 1:1 – w którym to Pique pokazywał, że sytuacja została opanowana pod polem karnym Barcy, a po chwili tenże Barella strzela gola wyrównującego. Ta sytuacja długo wkradła się w pamięć kibicom na Spotify Camp Nou. To tylko przykład jak wiele ostatnio niedokładności wkradało się w grę Dumy Katalonii.
Bez wątpienia jednak jestem w stanie stwierdzić, że przez wiele lat Gerard Pique był jednym z najlepszych obrońców na świecie. Razem z Sergio Ramosem stanowili niesamowitą parę stoperów w reprezentacji. Istotnie mógłby stanąć ramię w ramię z takimi tuzami jak np. Carles Puyol, Rio Ferdinand, Fabio Cannavaro, Nemanja Vidic, lub też Paolo Maldini. Ci wszyscy razem z Pique należeli do ścisłego topu przez długi okres. Lata 2008-2015 to były chyba najlepsze w karierze Hiszpana. To przecież wtedy Pique i Barcelona wygrywali 4 razy Champions League, no i kilkukrotnie zdobywali tytuł mistrza Hiszpanii.
Więc na zadane przeze mnie na początku pytanie – Czy Gerard Pique to TOP, czy FLOP? Nie ma wątpliwości, że to był TOP.
Jeden z ostatnich…
Gerard Pique do soboty 5.11.2022 roku był jednym z ostatnich w Barcelonie, który pamięta wielkie triumfy zespołu. 35-latek jest wychowankiem „Dumy Katalonii”. Zawsze powtarzał, że od dziecka był kibicem tej drużyny. Przypomniał to też w specjalnym wideo, które ujrzało światło dzienne w związku z decyzją o zakończeniu gry w piłkę.
Culers, us he de dir una cosa. pic.twitter.com/k3V919pm1T
— Gerard Piqué (@3gerardpique) November 3, 2022
Grę jako profesjonalny piłkarz zaczynał w Manchesterze United. W latach 2004-2008 dla „The Red Devils” rozegrał tylko 23 spotkania. Gdy w maju 2008 roku wracał do Barcelony, to mówił tak: „Bardzo się cieszę, że wróciłem. Nie sądziłem, że będę tu ponownie, ale to bardzo dobre dla mnie. Manchester United to bardzo dobry klub i cieszyłem się zwycięstwami. Gra z graczami światowej klasy pomogła mi i teraz chce to kontynuować w Barcelonie.”
Po odejściu Pique ostatnim ze starej gwardii klubu zostanie Sergio Busquets. Obydwaj wchodzili do pierwszej drużyny w 2008 roku. Razem wygrywali wszystko, co było tylko możliwe do wygrania z Barcą, ale też z reprezentacją Hiszpanii. Bolesne dla kibiców Barcy, jak i dla klubu jest to, że do dziś klub się nie doczekał idealnego następców tych zawodników.
W sumie dla zespołu ze Spotify Camp Nou wystąpił w 616 spotkaniach. Strzelił 53 gole i zanotował 15 asyst.
📊 Grafika podsumowująca karierę Gerarda Pique. [@mundodeportivo] pic.twitter.com/fP1bQl3bCz
— BarcaInfo (@_BarcaInfo) November 4, 2022
Problemy rodzinne
Z pewnością nie tak wyobrażał sobie Pique swoje ostatnie miesiące, w piłkarskiej karierze. Abstrahując od wyników piłkarskich Barcy, w ostatnich czasie kibice i sam Pique żyli bardziej problemami obyczajowymi piłkarza. W czerwcu pojawiła się w mediach wiadomość, iż 35-latek miał dopuścić się zdrady swojej żony, popularnej piosenkarki Shakiry. Krótko po tych doniesieniach 45-letnia Shakira i o 10 lat młodszy Gerard Pique wydali wspólne oświadczenie, w którym oświadczyli, że po ponad 10 latach się rozstają. Para, która poznała się przed Mistrzostwami Świata w RPA w 2010 roku, doczekała się dwójki synów – 9 – letniego Milana i 7 – letniego Sashę. Ciekawostką jest też to, iż na koszulkach Barcelony w jednym ze spotkań miało się pojawić imię Shakiry. Ma to związek z umową podpisaną przez klub i Spotify, które się stało głównym sponsorem klubu.
Pique obecnie jest w związku z 23-letnią Clara Chia Marti, która również przeżywa pewne problemy. Była żona piłkarza Shakira ostatnio wydała nowy utwór pt. „Monotonia”. Piosenka nie wprost, ale dość wyraźnie przedstawia to, co się wydarzyło ostatnio w życiu 45-letniej piosenkarki. Jeden z hiszpańskich dziennikarzy ujawnił, że partnerka Pique poczuła się bardzo dotknięta tą piosenką i przestała wychodzić z domu, ponieważ nie chciała się narażać na wygląd ludzi. 23-latka przestała chodzić do pracy i zamknęła się w domu. Czy ta sytuacja również miała wpływ na decyzję Pique?
Problemy sportowe
Jakby tego było mało Hiszpan, zaczął miewać problemy czysto piłkarskie w klubie. Pojawiały się głosy, że prezes Joan Laporta będzie chciał dokonać sporej rewolucji kadrowej. Zaczęto mówić o tym, iż rola Pique w klubie będzie mniejsza niż dotychczas. Nawet mówiono o tym, że Laporta będzie się chciał pozbyć Pique. Od początku tego sezonu trener „Dumy Katalonii” Xavi dawał jasno do zrozumienia, że będzie chciał szukać nowych wariantów w linii defensywy i, że Pique nie będzie zbyt często grać. Sam zawodnik, odpowiadając na głosy, czy powinien opuścić Barcelonę, odpowiadał w sposób niejednoznaczny.
Kilka dni temu wyszły na jaw inne szokujące informację. Pique jakiś czas temu kupił sporą działkę ziemi w Maladze. Miało to posłużyć ku temu, aby postawił tam w przyszłości luksusowy hotel z widokiem na plaże i morze. A niedawno „Marca” poinformowała, że w trakcie budowy napotkano tam na masowy grób. Według Hiszpańskich mediów znaleziono tam 250 ciał. Pracę budowlane natychmiast przerwano.
Szokujące odkrycie na ziemi należącej do Pique. Archeolodzy badają 250 grobów https://t.co/uzFi8Kalhu
— Przegląd Sportowy (@przeglad) November 1, 2022
Czy te problemy mogły mieć wpływ na decyzję piłkarza o zawieszeniu butów na kołek? Być może tak. Moim zdaniem te wszystkie problemy, jakie miały miejsce w ostatnich miesiącach, tylko pogłębiły sens tego, aby Pique dalej próbował walczyć o miejsce w składzie Barcelony.
Co dalej?
Przede wszystkim teraz, jesteśmy ciekawi, co dalej będzie robił 35-letni Gerard Pique. W 2018 roku piłkarz postanowił kupić mały klub, jakim niewątpliwie jest FC Andorra. Obecnie ten zespół występuje w Segunda Division – druga liga w Hiszpanii. Drużyna notuje spory postęp sportowy i nie tylko. Do czego znacznie przyczyniła się osoba Pique. To tylko pokazuje, jaką głowę do biznesu ma Hiszpan.
Cel numerem jeden dla piłkarza i jego drużyny jest jasny. Awans do Primera Division. Istotnie nie jest to nie możliwie, mimo iż na dziś FC Andorra w tabeli drugiej ligi zajmuje na razie 10. miejsce.
Choć na razie są to plotki, ale w ostatnim czasie spekuluje się, iż Pique będzie chciał w przyszłości dalej być ważną postacią FC Barcelona. Nieformalnie mówi się, iż będzie on głównym kandydatem na prezesa klubu. Następne wybory na szefa „Dumy Katolonii” odbędą się najwcześniej za 5 lat, aczkolwiek Pique już dziś wydaje się głównym kandydatem do wygranej. Wydaje się, że ta decyzja o zakończeniu kariery to jest swego rodzaju początek kampanii wyborczej.
Poza tym wszystkim Pique jest szefem firmy Kosmos, która od 2019 roku inwestuje w tenisowy Puchar Davisa. Piłkarz nigdy nie ukrywał swoich sympatii do tej dyscypliny. Jednak wchodząc jako inwestor, chciał nieco zmienić wygląd tego drużynowego turnieju. Do dziś jednak nie ustają głosy krytyki pod względem władz, jak i samego Pique. Chodzi o format rozgrywania spotkań. Wielu tenisistów publikowało szeroko swoje niezadowolenie w związku ze zmianami urządzanymi przez 35-latka i jego firmę.
Jak się dalej potoczy życie piłkarza, tego pewnie nie wie on sam. Jednak najbliżej w mojej ocenie jest do tego, aby w przyszłości został prezesem Barcy. Zna ten klub od lat. Wie o nim wszystko. Przez wiele lat był ulubieńcem kibiców. Więc dlaczego by teraz nie mógł zarządzać klubem?