Coroczna stagnacja
Fulham jest zespołem, którego nie da się na stałe umiejscowić w Premier League lub Championship. The Cottagers praktycznie co roku zmieniają klasę rozgrywkową, ponieważ ciągle okazuje się, że są albo zbyt mocni, albo zbyt słabi. Pewien poziom przeskoczą bez problemu, ale już w Premier League nie potrafią się na dłuższą metę odnaleźć. Jaka przyszłość czeka Fulham teraz? Czy znów szykuje się pewny awans do Premier League? Na jakim etapie znajduje się drużyna Marco Silvy? Na te wszystkie pytania postaram się odpowiedzieć.
Zmiana trenera w Fulham
Fulham przed sezonem dokonało zmiany na stanowisku trenera. Scott Parker przeniósł się do Bournemouth i tam próbuje zbudować drużynę na awans, co na razie idzie mu naprawdę dobrze. Ekipa z Craven Cottage może wiele zawdzięczać swojemu byłemu trenerowi – przede wszystkim nauczył ich przyjemnej dla oka filozofii gry. Wydawało się w pierwszej części poprzedniego sezonu, kiedy Fulham grało jeszcze w Premier League, że uda im się w tej lidze utrzymać. The Cottagers grali naprawdę efektownie. To jednak nie przekładało się na wyniki i ekipa ze stolicy Anglii musiała się z najwyższą klasą rozgrywkową pożegnać.
Scotta Parkera zastąpił człowiek, który w swoim CV może pochwalić się trenowaniem kilku klubów Premier League. Marco Silva, bo o nim mowa, prowadził już Hull City, Watford i Everton. W tym sezonie, Portugalczyk zawitał do Londynu z jasną myślą – natychmiast wprowadzić Fulham do angielskiej elity. Szkoleniowiec ten zdaje sobie sprawę, że przy personaliach, którymi dysponuje zespół z Craven Cottage, brak awansu będzie katastrofą. Nie będzie się dało z niego w żaden sposób wybronić, bo byłaby to swego rodzaju kompromitacja. Na razie jednak wszystko jest na dobrej drodze ku temu, żeby Premier League zobaczyła w kolejnym sezonie swojego stałego bywalca.
Sposób gry Fulham
Fulham nie zmieniło swojego stylu gry za kadencji Marco Silvy względem tego, co oglądaliśmy pod wodzą Scotta Parkera. Wciąż jest to zespół, który kreuje multum sytuacji, gra ofensywnie i długo utrzymuje się przy piłce. Na Championship ta taktyka sprawdza się idealnie. W Premier League natomiast, sytuacja wygląda zupełnie inaczej, a przekonało się już o tym kilka razy Norwich City. Tam należy uzmysłowić sobie, że styl gry powinien zależeć od możliwości. „Kanarki” podobnie jak Fulham chciały grać w angielskiej elicie po swojemu i ponosiły za to konsekwencje.
Wiadomo, nie każdy trener zgodzi się na podporządkowanie filozofii pod konkretny poziom rozgrywkowy a tym bardziej pod dany mecz. Namacalnym przykładem jest postawa Leeds United Marcelo Bielsy. Tam Argentyńczyk nie kryje się z tym, że woli tracić punkty, ale przy zachowaniu efektownego stylu gry, niż żeby miało być na odwrót. W dzisiejszej piłce zaletą trenera jest odpowiednie oszacowanie możliwości drużyny. Marco Silva nie powinien być człowiekiem, który przy ewentualnym awansie będzie chciał koniecznie pozostać przy swojej filozofii.
Bóg Craven Cottage
Nieodłącznym elementem kojarzonym od razu z Fulham jest Aleksandar Mitrović. Gdyby ten snajper przez całą swoją karierę grał w Championship, to jego wynik strzelecki mógłby być na poziomie niebotycznym. To najlepszy przykład gracza, który upodobał sobie jedne rozgrywki i nie widzi tam żadnych ograniczeń. W kuluarach mówi się, że transferem „Mitro” do Juventusu jest poważnie zainteresowany Massimiliano Allegri. Trudno sobie na tę chwilę wyobrazić Fulham grające bez Serba. Można się jednak pokusić o stwierdzenie, że nawet gdyby on opuścił Craven Cottage w zimie, to awans do Premier League wciąż będzie dla The Cottagers obowiązkiem.
🔎A look at how clinical some Championship strikers have been 🔍
Austin below Rugby player Magennis 😬#EFL #afcb #BFC #BCFC #Rovers #UTMP #CityAsOne #PUSB #dcfc #FFC #htafc #hcafc #COYH #utb #Millwall #NFFC #pufc #PNEFC #QPR #Royals #sufc #SCFC #Swans #WBA #Championship pic.twitter.com/2vQpJtCMl4
— EFL Championship Stats (@EFLChampStat) December 7, 2021
Imponująca ofensywa
Fulham ma jak na razie najlepszą ofensywę w tym sezonie Championship. 51 goli w 23 spotkaniach to naprawdę zacny wynik. Ekipa Marco Silvy mogła zaimponować szczególnie w spotkaniu z Blackburn Rovers, gdzie pomimo tego, iż był to wyjazd na Ewood Park, to udało się zdobyć 7 bramek i zachować czyste konto. Było jeszcze kilka meczów, w których Fulham zdobyło 4 lub 5 goli, a to naprawdę dobrze o tym zespole świadczy. Dorobek strzelecki Aleksandara Mitrovicia to jedno, ale warto zwrócić uwagę na resztę ofensywy. Gdyby nie fakt, że The Cottagers mają tak dobry środek pola oraz niezwykle aktywne skrzydła, to dorobek Serba mógłby nie być zbyt okazały.
Perełka z Liverpoolu
Harry Wilson to jeden z zawodników, na którego od początku sezonu zwraca się szczególną uwagę. Trudno, żeby tak nie było skoro Walijczyk został najdroższym transferem Championship. 6 goli i 7 asyst Wilsona w 20 meczach nie mówi nam w pełni o tym jak dobry jest to piłkarz. Ma on także imponujące zejście z piłką do środka. Z jednej strony wydaje się, że jeśli jest to stały element gry zawodnika, to rywale mogą się go łatwo nauczyć. Harry Wilson robi to jednak na dużej nieprzewidywalności i dynamice, co powoduje, że nie jest łatwo przeczytać jego intencji.
Nowy Raheem Sterling
Jest także Neeskens Kebano, a więc zawodnik, który profilem i grą przypomina Raheema Sterlinga. 4 gole i 5 asyst to nie jest wybitny dorobek. Dużo o grze tego zawodnika można się dowiedzieć oglądając jego występy. Często jest tak, że na jedną połowę Kebano kompletnie znika, żeby w drugiej być najlepszym piłkarzem na boisku i mijać wszystkich obrońców rywali. Podobnie jak Wilson jest piłkarzem niekonwencjonalnym, który z piłką potrafi zrobić mnóstwo, ale jest w jego przypadku również ta druga strona medalu. Kebano ma czasami dzień, w którym nic mu na boisku nie wychodzi i wtedy robi się z niego zawodnik wyjątkowo irytujący.
Lekki kryzys
Ofensywa tego zespołu to główny element pozwalający myśleć fanom Fulham o awansie do Premier League. W ostatnich meczach, ten najważniejszy aspekt, a więc zdobywanie goli zaczął poważnie zawodzić. Drużyna Marco Silvy wciąż oddaje sporo strzałów, ale w końcowej fazie ataków brakuje dokładności i precyzji. Widać, że gdy zablokował się Mitrović, to reszta zespołu niezbyt potrafi wziąć odpowiedzialność za zdobywanie goli. Nie wydaje się to jednak być kryzys długotrwały. Mecz z Sheffield United pokazał, że nawet gdy drużynie nie idzie totalnie nic, to mają taką jakość, że w każdej chwili wynik na tablicy świetlnej może być inny. Tam jednak tak się nie stało i ekipa objęta 3 kolejki temu przez Paula Heckingbottoma zwyciężyła w tym meczu.
Full Time Stats!
Fulham 0-1 Sheffield Utd#FULSHU pic.twitter.com/66A1MC1Xud
— Caoimhan Ferris (@caoimhan_ferris) December 20, 2021
Co czeka Fulham po ewentualnym awansie?
Kryzys nie będzie trwał wiecznie i niebawem wszystko powinno wrócić do normy. Fulham wciąż jest liderem tabeli, a za nami połowa sezonu Championship. Jeśli nie wydarzy się katastrofa w drugiej części rozgrywek, to Marco Silva poprowadzi w kolejnym sezonie klub w Premier League. Nie wydaje się jednak, żeby był to na tę chwilę zespół, który mógłby wiele zdziałać w angielskiej elicie. Tam będzie potrzeba wzmocnień, ale istotne jest to aby były to wzmocnienia „z głową”. Fulham znane jest z tego, że potrafi wydać fortunę na graczy, którzy w dłuższej perspektywie kompletnie zawodzą. Może nie jest to marnotrawstwo funduszy na tak szeroką skalę jak ma to miejsce w Evertonie, ale fakt faktem, iż często transfery Fulham są po prostu nieprzemyślane. W lecie, gdy już sezon Championship pójdzie zgodnie z planem, trzeba będzie koniecznie tej teorii zaprzeczyć.