Diament na bagnie – relacja z meczu Cracovia vs. Raków Częstochowa

Spotkanie Cracovii z Rakowem Częstochowa zakończyło 15. kolejkę Ekstraklasy. Ten mecz był debiutem Jacka Zielińskiego w roli trenera „Pasów”. Jest to powrót szkoleniowca po 4 latach. Nowy-stary trener miał odmienić grę Cracovii, którą Michał Probierz zostawił na 12. miejscu. Zespół z Częstochowy walczył o podium i mniejszą stratę do liderującego Lecha Poznań. Zwykle efekt „nowej miotły” działał. Czy tak było i tym razem?

Jak wyglądała pierwsza połowa?

Pierwsza połowa to mniej więcej to, z czego słynie „najlepsza liga świata”. Kopanina, strata piłki i jak najdłuższe utrzymanie się przy piłce – tak w dużej mierze wyglądało pierwsze 45 minut. Przez pierwsze 20 minut, minimalnie częściej przy piłce byli gracze Marka Papszuna. Cracovia cienko prezentowała się na tle Rakowa – potrafili wymienić 2-3 podania, a przez pierwsze 35 minut oddali jeden strzał. JEDEN STRZAŁ! Na dodatek żadnego celnego, gdy Raków aż 7 razy atakował bramkę „Pasów” (2 celne).  Najlepsze okazje na zdobycie bramki mieli Patryk Kun oraz Ivi Lopez. Po 39. minutach, boisko musiał opuścić Marcos Alvarez – zdecydowanie najaktywniejszy zawodnik gospodarzy. Do przerwy bezbramkowy remis. Jak wyglądały statystyki po 45 minutach?

  • STRZAŁY: 1 (Cracovia) – 8 (Raków)
  • STRZAŁY CELNE: 0 – 3
  • POSIADANIE PIŁKI: 42 – 58

Jak wyglądała druga połowa?

Obydwaj trenerzy dokonali w przerwie po jednej roszadzie w składzie. Druga połowa zaczęła się podobnie, jak pierwsza. Chociaż w 48. minucie Raków w ciekawy sposób próbował zdobyć bramkę. Patryk Kun ładnie podkręcił piłkę, jednak minimalnie minęła ona bramkę Karola Niemczyckiego. Po blisko godzinie gry, drużyna spod Jasnej Góry mogła wyjść na prowadzenie. Dośrodkowania Frana Tudora nie wykorzystał Ivi Lopez. Był niekryty, piłka idealna na strzał z woleja, po jego uderzeniu piłka powędrowała obok bramki. Podopieczni trenera Jacka Zielińskiego nie poprawili skuteczności. Wprawdzie „Pasy” oddały 3 strzały. Ale co z tego, jak żaden nie był celny. Piłkarze obu drużyn nie oszczędzali się, a sędzia odgwizdał aż 24 faule (15 Cracovii i 9 Rakowa).

Co działo się od momentu strzelenia pierwszej bramki?

Większość spotkania była nudna i mało ciekawa, jednak 69. minuta zszokowała całą piłkarską Polskę, a już na pewno stadion przy ulicy Kałuży. Jeden z zawodników Rakowa wybił piłkę po dośrodkowaniu Kamila Pestki, a Otar Kakabadze posłał prawdziwą bombę z 20 metrów. Bez przyjęcia. Po prostu kopnął. Piękny gol Gruzina.

Po tym trafieniu, doping wzmógł się na stadionie, a gospodarze ruszyli z impetem do przodu. Poddenerwowany wicemistrz Polski również szukał okazji do wyrównania. W 87. minucie Ben Lederman szukał okazji na zdobycie wyrównującego gola. Po indywidualnym rajdzie, kopnął po ziemi, wprost w ręce Niemczyckiego. W doliczonym czasie Lederman ponownie ładnie uderzył, lecz efektowną paradą popisał się Niemczycki. W końcówce antybohaterem mógł być bramkarz Rakowa – Vladan Kovacević, który nie przyjął dokładnie piłki. Po chwili golkiper naprawił swój błąd i wybił futbolówkę. W ostatniej akcji meczu ponownie uderzył Lederman. Ponownie strzał młodzieżowca Rakowa obronił bramkarz Cracovii. Chwilę później, Bartosz Frankowski zakończył to spotkanie. Niespodzianka na Kałuży.

Moja ocena meczu

Mecz sam w sobie był bezbarwny. Można było przy nim zasnąć lub pograć w chińczyka. Pierwsza połowa to idealny opis naszej Ekstraklasy – podania, zero pomysłu, w przypadku gospodarzy także „autokar”. Praktycznie tylko Raków strzelał na bramkę. Cracovia do jedynej bramki w tym spotkaniu nie oddała nawet celnego uderzenia. Gol Kakabadzego – palce lizać. Moim zdaniem – absolutny kandydat na bramkę kolejki. To, co zrobił Gruzin, można oglądać godzinami z przyjemnością. Po tym trafieniu, gra zdecydowanie się ożywiła. Obie ekipy szukały kolejnych trafień. Mi imponowały interwencje Karola Niemczyckiego przy uderzeniach Bena Ledermana. „Nowa miotła” zadziałała i Jacek Zieliński dobrze zaczyna swoje drugie podejście w ekipie „Pasów”. Przed szkoleniowcem jednak wiele trudu i ciężkiej pracy, jeśli Cracovia ma grać lepiej.


Skład Cracovii: Karol Niemczycki – Cornel Rapa, Matej Rodin, Michal Siplak (85′ Jakub Jugas), Kamil Pestka, Florian Loshaj (61′ Otar Kakabadze), Karol Knap (’46 Sylwester Lusiusz), Michał Rakoczy (61′ Jakub Myszor), Pelle van Amersfoort, Sergiu Hanca (C), Marcos Alvarez (39′ Filip Piszczek)
Na ławce rezerwowych pozostali: Lukas Hrosso, Rivaldinho, Luis Rocha, Damir Sadiković,
Trener: Jacek Zieliński

Skład Rakowa Częstochowa: Vladan Kovacević –  Andrzej Niewulis (C), Zoran Arsenić, Giannis Papanikolaou, Marko Poletanović (75′ Valerian Gwilia), Fran Tudor, Patryk Kun (75′ Mateusz Wdowiak), Ben Lederman, Ivi Lopez (83′ Alexandre Guedes), Fabio Sturgeon (75′ Jakub Arak), Sławomir Musiolik (’46 Vladislavs Gutkovskis)
Na ławce rezerwowych pozostali: Kacper Trelowski, Jordan Courtney-Perkins, Daniel Szelągowski, Wiktor Długosz
Trener: Marek Papszun

Udostępnij:

Facebook
Twitter