Czas zacząć gonić City: zapowiedź meczu Liverpool – Brentford

Przede wszystkim warto spojrzeć na czubek tabeli: Manchester City ma 13 punktów przewagi nad drugą Chelsea i 14 nad Liverpoolem. Jednakże The Reds Kloppa mają dwa mecze rozegrane mniej. Jeśli zatem jest czas, by zacząć gonić The Cityzens to właśnie dzisiejszy mecz można uznać za taką okazję. Jako że Brentford w ostatnich meczach nie imponowało formą, a do tego The Bees przyjeżdżają na Anfield kibice The Reds mogą spodziewać się zdobycia trzech punktów. Z kolei zespół Franka już nie raz pokazywał, że potrafi sprawić kłopoty nawet największym. Dlatego też nam, neutralnym fanom, nie pozostaje nic więcej od liczenia na prawdziwy spektakl. Jeśli jest coś, co warto wiedzieć przed meczem Liverpool – Brentford, znajduje się to poniżej. Zapraszamy na zapowiedź starcia The Reds z The Bees! 

SYTUACJA KADROWA

Aczkolwiek nim przejdziemy do konkretów warto się skupić na tym, kogo ewentualnie może zabraknąć w szeregach obu ekip. Bo przecież brak takich zawodników jak Mohamed Salah czy Sadio Mane w drużynie gospodarzy należy traktować jako poważną stratę. Ponadto, w szeregach Kloppa zabraknie Nabyego Keity, który podobnie jak jego dwójka kolegów obecnie jest na Pucharze Narodów Afryki. Natomast w Brentford jedynym nieobecnym z powodu AFCON jest Frank Onyeka.
Aczkolwiek wciąż straty w ekipie Thomasa Franka są dość poważne: w niedzielne popołudnie na pewno nie zobaczymy Josha Dasilva, Davida Rayi, Charliego Goode’a and Mathiasa Jorgensena. Jednakże zdrowi już są Sergi Canos oraz Rico Henry.

TERMINARZ

Liverpool Brentford
20 stycznia vs Arsenal (EFL Cup) 19 stycznia vs Man United
23 stycznia vs Crystal Palace 22 stycznia vs Wolves
6 lutego vs Cardiff City (FA Cup) 5 lutego vs Everton (FA Cup)
10 lutego vs Leicester 9 lutego vs Brentford
13 lutego vs Burnley 12 lutego vs Palace

FORMA

Liverpool Brentford
0-0 vs Arsenal (EFL Cup) 1-4 vs Southampton
4-1 vs Shrewsbury (FA Cup) 4-1 vs Port Vale (FA Cup)
2-2 vs Chelsea 2-1 vs Aston Villa
0-1 vs Leicester 0-1 vs Man City
3-3 vs Leicester (EFL Cup) 0-2 vs Brighton

CIEKAWOSTKI

Liverpool

The Reds wygrali tylko jeden z ostatnich sześciu meczów.

Ponadto, drużyna Kloppa nie wygrała żadnego z ostatnich trzech meczów ligowych.

Co więcej, Liverpool nie wygrał ani jednego z ostatnich dwóch meczów ligowych u siebie z beniaminkami (WBA i Fulham rok temu). Gdy ostatni raz zdarzyła się sytuacja, aby LFC nie wygrało trzech takich meczów, był to 2002 rok.

Jednakże na ostatnie 16 lat Liverpool przegrał pierwszy mecz roku grany na Anfield w lidze.

Jeśli spojrzymy na mecze Liverpoolu z drużynami z Londynu zobaczymy, że The Reds zgubili aż pięć punktów w siedmiu takich meczach w obecnej kampanii.

Natomiast pod nieobecność Salaha i Mane większą odpowiedzialność na swoje barki będzie musiał brać Roberto Firmino. W związku z tym warto wspomnieć, że Brazylijczyk zdobył zaledwie trzy bramki w pierwszych 27 starciach z tego typu rywalami. Aczkolwiek Firmino w ostatnich trzech meczach z beniaminkami strzelił aż cztery bramki.

Jeśli zaś chodzi o Salaha i Mane, będzie to pierwszy mecz od 172 spotkań, gdy zabraknie któregokolwiek z nich w pierwszym składzie The Reds. Ostatnia taka sytuacja to 21 maja 2017 roku i zwycięstwo 3-0 z Middlesbrough.

źródło: AnfieldWatch

Brentford

Poza sezonem 92/93 jedynymi zespołami, które wygrały w pierwszym meczu na Anfield to Newcastle (93/94), Barnsley (97/98), Watford (99/00) oraz Blackpool (10/11).

Przede wszystkim drużyna The Bees ostatnio ma kłopoty z defensywą. Pomimo czystych kont w pierwszych dwóch meczach w kolejnych 18 Brentford zagrało również dwa razy na zero z tyłu.

Ponadto, żaden inny zespół nie stracił tylu goli w pierwszych połowach co Brentford: aż 20!

Co więcej, w 12 z 13 ostatnich meczów w Premier League zespół Franka tracił gola jako pierwszy.

Aczkolwiek gdy spojrzymy na przeciwną stronę boiska zobaczymy, że 10 ostatnich goli strzelonych przez The Bees to udział 10 różnych piłkarzy.

 

Jeśli ktoś chciałby obejrzeć mecz Liverpool – Brentford: transmisja zaczyna się o 14:55 w Canal+Sport. Przede wszystkim to najlepsza liga świata. Dlatego też przyszykujmy się na solidny start: zapnijmy pasy, usiądźmy głęboko w fotelach i startujmy! Bo raczej się zgodzimy, że ten mecz będzie świetny, prawda?

Udostępnij:

Facebook
Twitter