Coupe de France: Marcin Bułka bohaterem Nicei! PSG odpada z Pucharu Francji. PSG 0:0 (5:6 k.) OGC Nice

Sporym zaskoczeniem, o ile nie sensacją nazwać można odpadnięcie drużyny Paris Saint-Germain z Pucharu Francji już na etapie 1/8 finału. Paryżanie ulegli OGC Nice po serii jedenastek, w której bohaterem zespołu z Lazurowego Wybrzeża okazał się Marcin Bułka. Polak obronił dwa rzuty karne (Paredesa i Simonsa) i zapewnił swojemu zespołowi awans do ćwierćfinału

Początek meczu. Czy można było spodziewać się więcej?

Spotkanie PSG z OGC Nice śmiało można było uznać za najlepiej zapowiadający się pojedynek spośród par 1/8 finału Pucharu Francji. Naprzeciw siebie stanęły dwie czołowe drużyny Ligue 1 (PSG-aktualny lider, Nice- wicelider).

Wbrew wszelkim zapowiedziom, mecz rozkręcał się jednak bardzo powoli. Tempo gry pozostawiało dużo do życzenia, sytuacji bramkowych brakowało, a naszpikowane gwiazdami PSG bazowało głównie na wymianie podań w środku pola. Taki obraz gry dziwić mógł również o tyle, że obaj szkoleniowcy zdecydowali się nadmiernie nie rotować składem. W drużynie z Nicei jedyna niewymuszona zmiana nastąpiła w bramce, gdzie podstawowego golkipera, Waltera Beniteza zastąpił Marcin Bułka. Pochettino posadził na ławce przede wszystkim Kyliana Mbappe.

Na pierwszy strzał trzeba było czekać aż 17 minut! Wtedy to po szybkiej kontrze gości, niecelnym uderzeniem popisał się Gouiri.

Obiektywnie przyznać trzeba, że początkowo rywalizacja była całkiem wyrównana, choć słowo „wyrównana” w tym przypadku oznaczało bardziej niemoc obu drużyn niż emocjonujący pojedynek.

Przebieg pierwszej połowy

Stopniowo z biegiem czasu zaczęła uwydatniać się przewaga paryżan. Ekipa Mauricio Pochettino przejęła kontrolę nad środkiem pola (co z resztą można było zakładać przed meczem) i dłużej utrzymywała się przy piłce. Nie przekładało się to jednak na stworzone sytuacje, których zdecydowanie brakowało.

Warto zwrócić uwagę na dwie, moim zdaniem najlepsze akcje PSG w pierwszej połowie. Najpierw w 22. minucie po akcji prawą stroną boiska, za przełamanie szyków obronnych rywala odpowiedzialne zostało trio Messi-Herrera-Verratti. Kilkoma podaniami, zawodnicy gospodarzy zdołali wykreować sobie dogodną okazję strzelecką, której jednak nie wykorzystał ten ostatni z nich.

https://twitter.com/LeFootballenFR/status/1488253589415944194

źródło: Twitter

Bardzo podobna akcja, tyle że z lewej strony miała miejsce niecałe 10 minut później. I tym razem jednak nie dane było nam oglądać gola, ponieważ strzał Draxlera został zablokowany.

Poza tymi dwoma sytuacjami warta uwagi była również interwencja Marcina Bułki, który powstrzymał Leo Messiego i wyłapał jego nieudane uderzenie.

Goście swoich szans upatrywali głównie w kontratakach, które były jednak skutecznie powstrzymywane przez obrońców PSG.

Początek drugiej polowy

Druga część meczu zaczęła się, co by nie mówić- bardzo obiecująco. Nareszcie dało się zaobserwować szybsze ataki po obu stronach boiska, tempo gry przyspieszyło. Najlepszym przykładem na to była akcja Nicei z minuty 48., gdy po raz pierwszy zmuszony do interwencji został Donnarumma. Włoski bramkarz poradził sobie ze strzałem Kluiverta względnie łatwo i zagrożenie zostało zażegnane.

Kolejne minuty, czyli powrót do utartego scenariusza z pierwszej połowy

Gdy wydawało się, że wszystko idzie ku dobremu, piłkarze obu drużyn powrócili do standardów z pierwszej części spotkania. Oprócz okazyjnych efektownych zagrań wielkich gwiazd PSG, na boisku nie działo się praktycznie nic.

Stanu rzeczy nie zmieniło nawet pojawienie się na placu gry Kyliana Mbappe, który w 64. minucie zastąpił Mauro Icardiego.

Z ważniejszych sytuacji warto przede wszystkim odnotować zablokowany strzał Verrattiego po fantastycznej solowej akcji z 68. minuty.

Końcówka meczu, czyli upragniona dawka emocji

Obraz meczu zmienił się dopiero w okolicach 80. minuty. Paris Saint-Germain, które za wszelką cenę chcieli uniknąć serii rzutów karnych, ruszyli odważniej do ataku. Najpierw niecelnie po fantastycznym podaniu od Mbappe, główkował Thilo Kehrer. Chwilę później po stracie jednego z graczy PSG, z kontrą ruszyli podopieczni Christophe’a Galtiera. Na prawym skrzydle rozpędził się Bilal Brahimi, podał do wbiegającego w pole karne Justina Kluiverta, ale ten nie wykorzystał szansy od losu i uderzył wprost w interweniującego rywala.

W doliczonym czasie gry swoją okazję miał też Messi, ale i on nie znalazł drogi do bramki. Po 90 minutach wynik brzmiał więc 0:0, co oznaczało, że konieczne będzie rozegranie konkursu rzutów karnych.

Seria jedenastek

OGC NICE 6 5 PSG
1. Schneiderlin Messi
2. Todibo Mbappe
3. Atal X Paredes
4. Delort X Draxler
5. Gouiri Verratti
6. Guessand Bernat
7. Dante X Simons

Za bohatera serii rzutów karnych z pewnością uznać trzeba Marcina Bułkę, który obronił 2 jedenastki i zapewnił swojej drużynie sensacyjny awans do ćwierćfinału.

 

Rozgrywki: Coupe de France (Puchar Francji)

Stadion: Parc des Princes (Paryż)

Sędzia: Jeremie Pignard (Francja)

Paris Saint-Germain 0:0 OGC Nice,  5:6 (seria rzutów karnych)

Paris Saint-Germain: Donnarumma – Dagba (Simons 80′), Kehrer, Kimpembe (C), Nuno Mendes (Bernat 80′) – Verratti, Danilo Pereira, Ander Herrera (Paredes 46′) – Messi, Icardi (Mbappe 64′), Draxler

OGC Nice: Bułka – Lotomba (Atal 63′), Todibo, Dante (C), Amavi – Justin Kluivert, Schneiderlin, Khephren Thuram (Lemina 75′), Boudaoui (Brahimi 75′) – Dolberg (Delort 63′), Gouiri

Udostępnij:

Facebook
Twitter