Coppa Italia: Inter melduje się w półfinale. Nieudany powrót Mourinho na Meazza. Inter 2:0 AS Roma

Po ostatnich przegranych derbach Mediolanu, piłkarze Simone Inzaghiego musieli wyciągnąć lekcję i utrzymać koncentrację do samego końca. Tym razem w starciu z Romą, prowadzoną przez byłego szkoleniowca Nerazzurrich– Jose Mourinho niespodzianek nie było. Gospodarze pewnie pokonali rzymian po dwóch golach naprawdę przedniej urody i zameldowali się w półfinale Pucharu Włoch. Inter 2:0 AS Roma

Początek meczu, błyskawiczny gol na 1:0

Poprzednie spotkanie obu drużyn nie zawiodło oczekiwań. Mieliśmy sporo emocji, piękne bramki i pokaz pięknego włoskiego futbolu. Nie inaczej zapowiadał się dzisiejszy ćwierćfinał Pucharu Włoch.

Już w 2. minucie, gdy spora część widzów nie zdążyła nawet dobrze rozsiąść się na krzesełkach Stadio Giuseppe Meazza, Edin Dzeko otworzył wynik spotkania wykorzystując świetną wrzutkę od będącego ostatnio w bardzo dobrej formie Ivana Perisicia.

Na tym Nerazzurri nie zamierzali jednak poprzestać i w dalszym ciągu zaciekle atakowali bramkę Patricio. Chwilę po trafieniu Bośniaka blisko podwyższenia prowadzenia był Niccolo Barella, ale jego strzał trafił w poprzeczkę. 3 minuty później również blisko był Milan Skriniar, który oddawał strzał głową. Ta próba została jednak obroniona przez golkipera rzymian.

W pierwszym kwadransie AS Roma praktycznie nie istniała. Inter zdominował absolutnie grę i nie pozwalał nawet zbliżyć się do swojej bramki piłkarzom Giallorossich.

Kolejne minuty, pierwsze szanse Romy

Roma potrzebowała więcej czasu, aby zaistnieć w meczu. Jednak gdy zawodnicy Jose Mourinho zaczęli stwarzać sobie pierwsze okazje to od razu pod bramką Handanovicia zrobiło się niebezpiecznie. W 15. minucie po zagraniu w poprzek pola bramkowego błąd popełnił Słoweniec w bramce Interu i gdyby nie interwencja Skriniara, nabiegający Tammy Abraham prawdopodobnie zmieściłby piłkę pod poprzeczką i wyrównał stan gry.

Akcja ta napędziła kolejne ataki gości. 4 minuty później do parady zmuszony został Handanović, ale doświadczony golkiper skutecznie interweniował nogami. Widać było jednak, że Inter da się w tym spotkaniu zaskoczyć jakimś niekonwencjonalnym rozwiązaniem i Roma będzie starała się to wykorzystać.

W 22. minucie niecelnie głową próbował jeszcze Dzeko, ale kontrolę nad meczem ciągle utrzymywał zespół ze stolicy Italii. Potwierdzały to kreowane sytuacje, z których warto wyróżnić strzał głową Manciniego, który przeleciał minimalnie obok słupka.

Kontuzja Bastoniego problemem Interu

Tuż przed przerwą urazu doznał podstawowy obrońca Nerazzurrich– Alessandro Bastoni. Za 22-letniego Włocha na murawie zameldował się Stefan de Vrij. Na ten moment nie wiadomo dokładnie ile potrwa przerwa utalentowanego defensora Interu, ale z pewnością takie obrazki nie mogą cieszyć fanów z czarno-niebieskiej części miasta mody.

Początek drugiej połowy

Od początku drugiej części gry narracja wróciła jednak do tej początkowej. To Inter był zespołem wyraźnie lepszym, kontrolował przebieg meczu i zdominował środek pola. Główną różnicę na boisku tworzył Niccolo Barella, który zaliczył kolejny kapitalny występ w barwach swojego klubu.

Pierwszą groźną szansę wykreowała sobie natomiast Roma. W 59. minucie o niesygnalizowany strzał pokusił się Nicolo Zaniolo. Kibicom na Stadio Giuseppe Meazza z pewnością przypomniał się gol Oliviera Girouda z ostatnich derbów Mediolanu, który w podobny sposób zapewnił zwycięstwo Milanowi. Tym razem jednak bramki nie było, a piłka dość znacznie minęła słupek.

Kolejne minuty drugiej połowy

Przez dłuższy czas oglądać mogliśmy pełną kontrolę nad meczem w wykonaniu Interu. Niestety na jednostronności meczu ucierpiała jego atrakcyjność i na boisku działo się niewiele. W 64. minucie ze snu wybudził nas jednak Barella, który niespodziewanie pokusił się o uderzenie z woleja. Gdy wydawało się, że za chwilę oglądać będziemy bramkę sezonu, a na pewno tej kolejki, na wysokości zadania stanął Rui Patricio. Portugalczyk wyciągnął się jak długi i zdołał odbić lecącą pod poprzeczkę jego bramki futbolówkę.

W 65. minucie bliska zdobycia bramki wyrównującej była natomiast Roma. Po podaniu prostopadłym i fatalnym wyjściu z bramki Handanovicia, przed TEORETYCZNIE pustą bramką stanął Nicolo Zaniolo. Teoretycznie, bo między słupki zdążył wrócić Milan Skriniar, który głową wybił piłkę z linii bramkowej. Jak się jednak okazało, gol i tak nie mógłby zostać uznany, gdyż w momencie podania z drugiej linii, Zaniolo znajdował się na pozycji spalonej.

Cudowny gol Alexisa, Inter 2:0 AS Roma

Chwilę później wszyscy widzowie doczekali się jednak pięknej bramki. Nużące minuty wynagrodził nam z nawiązką Alexis Sanchez, który najpierw wymanewrował swojego rywala, poprawił sobie piłkę do uderzenia i huknął wprost w okienko. Kapitalny gol pozwolił Interowi nieco odetchnąć, ponieważ podopieczni Inzaghiego chcieli za wszelką cenę uniknąć nerwowej końcówki. Gol na 2:0 raczej rozwiewał wątpliwości co do tego kto awansuje do kolejnej fazy Coppa Italia.

Koncówka spotkania

Po drugim golu Interu tempo gry mocno zwolniło. Gospodarze nie chcieli wypuścić cennego zwycięstwa z rąk, a Romy nie stać było na poważniejsze zagrożenie bramce Handanovicia. Na niedomiar złego, w 88. minucie kontuzji mięśnia dwugłowego uda doznał snajper Giallorossich– Tammy Abraham. Anglik zmuszony był opuścić murawę, a w jego miejsce na placu gry zameldował się młody Felix Afena-Gyan.

Wynik nie uległ już jednak zmianie i Inter pewnie pokonał Romę 2:0, co oznacza awans Nerazzurrich do półfinału Coppa Italia.

 

Rozgrywki: Coppa Italia (Puchar Włoch)

Stadion: Stadio Giuseppe Meazza (San Siro) (Mediolan)

Sędzia: Marco Di Bello (Włochy)

Inter 2:0 AS Roma

Bramki: Dzeko (2′), Alexis Sanchez (68′)

Inter: Handanović (C) – D’Ambrosio, Skriniar, Bastoni (de Vrij 45′) – Darmian, Barella (Calhanoglu 85′), Brozović, Vidal (Vecino 85′), Perisić (Dumfries 85′) – Dzeko (Lautaro Martinez 76′), Alexis Sanchez

AS Roma: Patricio – Mancini (C), Smalling, Ibanez (Kumbulla 45′) – Karsdorp, Sergio Oliveira (Lorenzo Pellegrini 70′), Veretout (Cristante 70′), Vina (El Shaarawy 76′) – Mkhitaryan – Zaniolo, Abraham (Afena-Gyan 89′)

Udostępnij:

Facebook
Twitter