Starcie Napoli z Fiorentiną w 1/8 Coppa Italia zapowiadało się bardzo interesująco już od samego początku. Po meczu stwierdzić można obiektywnie, że nie zawiódł on z pewnością oczekiwań kibiców i dostarczył wielu emocji, między innymi za sprawą dwóch Polaków: Bartłomieja Drągowskiego oraz Krzysztofa Piątka. SSC Napoli 2:5 Fiorentina
Niemrawy początek meczu, bramkarze najjaśniejszymi postaciami
Pierwsze minuty rywalizacji mówiąc delikatnie- nie powalały na kolana. Mimo nawet niezłego tempa gry, sytuacji podbramkowych oglądać mogliśmy jak na lekarstwo. Głównym problemem obu drużyn była nieumiejętność wykreowania dogodnych okazji dla napastników, przez zawodników drugiej linii.
Pierwszy atak, który śmiało moglibyśmy uznać za groźny, to akcja Fiorentiny z 12. minuty zakończona strzałem z dystansu Dusana Vlahovicia. Serbski napastnik został jednak powstrzymany przez czujnego w bramce Kolumbijczyka Ospinę.
Bramkarzowi Napoli nie ustępował Bartłomiej Drągowski. Polak pierwszy raz pokazał się z dobrej strony w minucie 21., gdy popisał się świetną paradą broniąc uderzenie jednego z rywali.
Napoli 0:1 Fiorentina
W 41. minucie długie podanie przed polem karnym Napoli przyjął klatką piersiową Riccardo Saponara. Skrzydłowy gości błyskawicznie popatrzył i zagrał do wbiegającego Vlahovicia, a najlepszy strzelec Serie A do tej pory dołożył do swojego dorobku także gola w Coppa Italia.
https://twitter.com/ritual_futbol/status/1481695338515865604
Błyskawiczne wyrównanie Napoli
Goście z prowadzenia nie nacieszyli się jednak zbyt długo. Już trzy minuty później na tablicy widniał wynik remisowy. Jak jednak do tego doszło? Głównym winnym utraty bramki niestety był reprezentant Polski- Bartłomiej Drągowski. Bramkarz Fiorentiny popełnił błąd przy wyprowadzeniu piłki i podał niecelnie do przeciwnika. W rezultacie za darmo w posiadaniu znalazł się Lobotka. Słowacki pomocnik zdecydował się na mocne podanie w kierunku Petagni. On z kolei utrzymał się przy piłce, zastawił ją a następnie wystawił na strzał do Driesa Mertensa. Belg precyzyjnym strzałem umieścił futbolówkę w siatce.
https://twitter.com/Sala12BR/status/1481685833648328707
To nie koniec koszmaru Drągowskiego
Chwilę później Polak popełnił chyba jeszcze większy błąd. Źle obliczył tor lotu piłki i wyszedł za daleko z bramki. Zabrakło też jego skutecznej komunikacji z obrońcą, który chciał zgrać mu ją głową. W rezultacie tego nieporozumienia, golkiper minął się z piłką i rozpaczliwie musiał ratować się faulem na wybiegającym na pustą bramkę przeciwnikiem. Drągowski całe zajście zakończył z czerwoną kartką, a trener Vincenzo Italiano musiał z boiska zdjąć Alfreda Duncana, aby w jego miejsce wpuścić rezerwowego bramkarza- Terrazziano.
https://twitter.com/Sala12BR/status/1481686610236383232
Na drugą połowę Viola wyszła więc jedynie w 10.
Początek drugiej połowy
Tak samo jak w przypadku czasu po pierwszym gwizdku spotkania, początek drugiej części gry nie należał do najbardziej porywających. Ciężko było też zauważyć przewagę którejkolwiek z drużyn.
Najgroźniejszą sytuacją, jaką mogliśmy oglądać w tym czasie był niecelny strzał Petagni z 48. minuty.
Viola na prowadzeniu po raz drugi! Napoli 1:2 Fiorentina
Przypuszczać można było, że Fiorentina po stracie jednego zawodnika w drugiej połowie zagra trochę niżej, będzie bardziej cofnięta. Nic bardziej mylnego! To goście stopniowo przejmowali inicjatywę i częściej zagrażali bramce przeciwnika.
Efektem takiej gry był drugi gol, którego Viola zdobyła po rzucie wolnym w minucie 58. Do ustawionej przed polem karnym piłki podszedł kapitan zespołu- Cristiano Biraghi. Obrońca trafił w mur, ale szybko pospieszył z dobitką po której futbolówka zatrzepotała w siatce.
Po raz drugi dzisiaj I Gigliati wyszli na prowadzenie. Dokonali tego pomimo gry w osłabieniu.
Debiut Krzysztofa Piątka
Na murawie mogliśmy oglądać kolejnego z naszych reprezentantów i wcale nie był to Piotr Zieliński. W 73. minucie doszło do zmiany w drużynie Fiorentiny. Za Dusana Vlahovicia na pozycji napastnika zameldował się Krzysztof Piątek, który niedawno został przez klub wypożyczony z Herthy Berlin. Mimo roli jedynie rezerwowego, co jest raczej przesądzone w przypadku pozostania na Stadio Artemio Franchi serbskiego snajpera, dobrze widzieć, że Polak dostaje szansę na pokazanie się w meczu o stawkę.
Próby odpowiedzi Napoli
Wynik niekorzystny zmusił ekipę spod Wezuwiusza do odważniejszego podejścia do rywala. Napoli nie miało nic do stracenia i musiało zaryzykować.
W 80. minucie po efektownym wejściu w pole karne Violi, strzałem w słupek akcję swojej drużyny konczył Hirving Lozano.
Dwie czerwone kartki, korzystny wynik… Czy Fiorentina już może świętować awans?
Gdy wydawało się już, że w tym spotkaniu nie zobaczymy już zbyt wiele emocjonujących momentów, do gry wkroczyli piłkarze Napoli.
Najpierw w 83. minucie Hirving Lozano starł się z przeciwnikiem boleśnie go faulując. Arbiter meczu, pan Giovanni Ayroldi początkowo ukarał Meksykanina żółtą kartką, ale po obejrzeniu całej sytuacji na powtórce, widać było, że kontakt z nogą gracza Fiorentiny miał miejsce powyżej kostki i decyzja została zmieniona. W efekcie tego, Napoli końcówkę meczu również musiało rozegrać w osłabieniu.
Ledwie 10 minut później, już w doliczonym czasie gry, drugi żółty kartonik zobaczył Fabian Ruiz. Oznaczało to w konsekwencji kartkę czerwoną i kolejne osłabienie na ostatnie minuty rywalizacji. Tuż przed końcem sytuacja na boisku wyglądała następująco: po stronie gospodarzy- 9 zawodników, po stronie gości- graczy 10.
Petagna mówi: NIE
Gdy wydawało się, że losy rywalizacji już się rozstrzygnęły, do akcji ofensywnej włączył się niespodziewanie Kevin Malcuit. Francuz posłał podanie po ziemi w poprzek pola karnego, które sprytnie przepuścił pomiędzy nogami Dries Mertens. Futbolówka dotarła wprost pod nogi Andrei Petagni, a napastnik w jednej z ostatnich akcji meczu dał swojej drużynie wyrównanie i szansę na lepszy rezultat w dogrywce.
⏱ 96’ | GOOOOOOOOLLLLLLLLLL 🚜
¡El tractor, Petagna, empata el partido! 💥 ⚽️ #NapoliFiorentina 2-2#CoppaItaliaFrecciarossa
— Oficial SSC Napoli (@sscnapoliES) January 13, 2022
Pierwsza połowa dogrywki
Dodatkowe 30 minut chcieli za wszelką cenę lepiej zacząć piłkarze SSC Napoli.
Już 4. minuty po rozpoczynającym gwizdku w sytuacji „sam na sam” z bramkarzem znalazł się Petagna. Tym razem jednak Włoch musiał uznać wyższość swojego rodaka- Pietro Terracciano.
Dobrze między słupkami dysponowany był również Alex Meret, który w 98. minucie uchronił swoją drużynę przed stratą kolejnej bramki po strzale Bonaventury.
Forentina trzeci raz na prowadzeniu
Osiem minut później nawet golkiper nie dał rady pomóc SSC Napoli. Po znakomitej akcji i asyście rezerwowego Maleha, gola na 2:3 strzelił Venuti.
Gol Krzysztofa Piątka w debiucie!
Następne minuty to już całkowita dominacja piłkarzy z Toskanii. Wyczerpani do granic możliwości Azzurri nie podejmowali już praktycznie żadnych prób odrobienia straty.
Wykorzystała to po raz kolejny ekipa gości. Piłkarze Fiorentiny w 108. minucie wyszli z szybką kontrą z własnej połowy. Na środku przed polem karnym piłkę otrzymał Piątek, Polak błyskawicznie uruchomił kolegę po prawej stronie, który odwdzięczył się mu znakomitym podaniem, po którym były zawodnik Genoi czy Milanu podwyższył wynik na 2:4.
PUM PUM PUM 🔫#ForzaViola 💜 #Fiorentina #ACFFiorentina #NapoliFiorentina pic.twitter.com/3FLlIuG7bU
— ACF Fiorentina English (@ACFFiorentinaEN) January 13, 2022
Napoli 2:5 Fiorentina, czyli ostateczny cios w końcówce
Jakby tego było mało, zawodnicy Vincenzo Italiano postanowili dobić ostatecznie swojego rywala w 119. minucie. Zrobił to nie kto inny jak Youssef Maleh, który do asysty dołożył gola i ustalił wynik meczu na 2:5.
⚽ 119' | GOOOOALLL! Youssef Maleh scores. That is number 5 (!) for Fiorentina🎯
🔵⚪ 2-5 🟣⚪#NapoliFiorentina #NAPFIO #Napoli #SSCNapoli #Napels #Mertens #Fiorentina #Cup #CoppaItalia #Calcio #Italy #betFIRST #live pic.twitter.com/fPq9TArefj
— betFIRST (@betfirst) January 13, 2022
Rozgrywki: Coppa Italia (Puchar Włoch)
Stadion: Stadio Diego Armando Maradona (Neapol)
Sędzia: Giovanni Ayroldi (Włochy)
SSC Napoli 2:5 Fiorentina
Bramki: Mertens (44′), Petagna (90+5′) – Vlahović (41′), Biraghi (58′), Venuti (105+1′), Piątek (108′), Maleh (119′)
SSC Napoli: Ospina (Meret 46′) – Di Lorenzo, Rrahmani, Tuanzebe, Ghoulam (Malcuit 83′) – Demme (Fabian Ruiz 64′), Lobotka (Cioffi 90+1′) – Politano (Lozano 64′), Mertens (C), Elmas – Petagna (Juan Jesus 94′)
Fiorentina: Drągowski – Venuti, Milenković, Nastasić (Igor 91′), Biraghi (C) – Duncan (Terracciano 45+4′), Lucas Torreira, Castrovilli (Bonaventura 90′)- Nico Gonzalez (Ikone 90′), Vlahović (Piątek 73′), Saponara (Maleh 46′)