Po prawie 4 miesiącach posuchy Ekstraklasa wróciła na dobre, a wraz z nią ekipa Warty Poznań. Podopieczni Dawida Szulczka na wiosnę nie zawodzą, bo chociaż mają za sobą dopiero jeden mecz, to po spotkaniu z Rakowem można stwierdzić, że filar gry Zielonych pozostał taki sam – solidna, ale nie rozpaczliwa gra w obronie. Biorąc pod uwagę, że w ostatnich latach Warta wiosną zawsze zaskakiwała na plus, to możemy się spodziewać dobrych miesięcy dla klubu z Drogi Dębińskiej.
Największe przedsezonowe obawy okazały się niepotrzebne.
Chodziło tutaj oczywiście o przepis młodzieżowca, z którym Warta od momentu powrotu do Ekstraklasy praktycznie zawsze miała problemy. Pamiętamy przecież absurdalne przypadki, w których to trzeba było grać Danielem Bielicą w bramce, zamiast dobrze dysponowanego Adriana Lisa tylko po to, żeby wepchnąć gdzieś młodzieżowca. W tym sezonie Warta nie ma takich problemów bowiem przebojem do zespołu Zielonych wbił się Kajetan Szmyt – który w spotkaniu z Rakowem popisał się świetnym rajdem, który z odrobiną chłodnej głowy skończyłby się bramką. Szmyt wydaje się perełką w zespole Warty, którą w przyszłości będzie można spieniężyć i jeszcze bardziej rozwinąć klub. Spotkanie z Rakowem nie było jedynym dobrym występem Szmyta w tym sezonie. Warto wspomnieć tutaj chociażby o jego październikowym występie ze Śląskiem Wrocław gdzie kapitalnie pokręcił obrońcami i miał duży wkład w zwycięską bramkę. Oby tak dalej, a Warta będzie jeszcze miała z niego wiele pożytku!
Farjaszewski znów rządzi.
W sierpniu w środowisku Warty głośnym echem obiła się informacja, że nowym większościowym udziałowcem Warty będzie spółka DD12 Lab. Były zapowiedzi – o dalszym rozwoju szkółki, a nawet upragnionym stadionie w Poznaniu. Na tym się jednak skończyło, bo spółka koniec końców nie przejmie władzy nad klubem. Najważniejszym udziałowcem Warty wciąż pozostaje więc Bartłomiej Farjaszewski, który wyprowadził klub na finansową prostą i zarządza nim już od czterech lat. Jak sam zapewniał w krótkiej rozmowie na stronie Warty – „Klub ma uregulowaną sytuację w zakresie zobowiązań pracowniczych oraz publiczno-prawnych. Wynagrodzenia realizowane są zgodnie z planem i tak też będzie w najbliższych miesiącach”. Tak więc może brak zmiany nie okaże się dla Warty aż tak stratny?
Współpraca z Lechią Zielona Góra.
Tym razem umowa, która faktycznie wejdzie w życie. Przy okazji meczu z Rakowem, podpisana została umowa z rewelacją tegorocznego Pucharu Polski. Lubuski klub dotarł do ćwierćfinału, gdzie zmierzy się z Legią. Współpraca między Wartą, a klubem z Zielonej Góry ma polegać na trzech filarach. Pierwszy – na współpracy pomiędzy akademiami, ale także pierwszymi zespołami. Możemy się więc spodziewać wypożyczeń z Warty do Lechii, i być może transferów najlepszych zawodników z Zielonej Góry do Poznania. Drugi filar, polegać ma na wspólnych filozofiach i ideach promowanych przez klub. Chodzi tutaj na pewno o sprawy związane z ekologią, z którą kojarzona jest Warta (chociażby akcja #AleZasadził, czyli za każdą bramkę Zielonych w poprzednim sezonie zostało posadzone 100 drzew), a teraz dzięki współpracy z poznańskim klubem w ten nurt głębiej ma wejść zespół z Zielonej Góry. Trzeci filar, póki co najmniej znany dotyczy szeroko pojętej współpracy biznesowej klubów. Padła też wzmianka o wzajemnym promowaniu sponsorów obu drużyn – czyżby więc główny sponsor Warty – TotalBet miałby pojawić się także na koszulkach Lechii? Przy jeszcze większym sukcesie w Pucharze Polski wcale nie jest to wykluczone.
Wybrani kapitanowie.
Jak poinformował Dawid Dobrasz w klubie odbyło się głosowanie na kapitanów, a także radę drużyny. Pierwszym kapitanem został Mateusz Kupczak, który obecnie leczy zerwane więzadła, drugim Jakub Kiełb, a trzecim Adam Zrelak. Delikatnie może dziwić wybór Kiełba, ponieważ ostatnio zdecydowanie nie jest pierwszym wyborem Szulczka na lewej stronie defensywy. Dopiero co wyleczył kontuzję, a ostatnie minuty zanotował 31 sierpnia w pucharowym meczu z GKS-em Jastrzębie. Wcześniej jednak był kapitanem, tak więc ten wybór może być bardziej przyszłościowy, niż „na teraz”. W radzie drużyny znaleźli się Kieliba, Lis, Grzesik oraz Szymonowicz. Zaskoczeniem może wydawać się wybór ostatniego, który w Warcie gra dopiero od poprzedniego sezonu, a co sugeruje wybór zespołu – jest liderem obrony nie tylko na boisku, ale także poza.