Chelsea 1:0 Newcastle. Nudne popołudnie w Londynie.

Zadanie wykonane. Tak trzeba określić mecz Chelsea z Newcastle. Trzy punkt pozostają na Stamford Bridge. Jednak Chelsea nie pokazała niczego nadzwyczajnego, a momentami nawet sama musiała się bronić. 

Pierwsza połowa

Bezbarwna połowa

Gospodarze od razu rzucili się do ataku. Pierwsze minuty to istne oblężenie bramki Newcastle. Timo Werner wraz z Ziyechem napędzali akcje ofensywne Chelsea. Gra w obronie Srok jednak pozostawała skuteczna i sprawnie odpierali ataki The Blues. Po kilku wypadach z szabelką na Sroki w końcu piłkarze Newcastle wyparli gospodarzy z własnej połowy. Pierwsze dwadzieścia minut ograniczało się do gry w środku pola. Goście starali się zaskoczyć przeciwników długimi podaniami. Jednak żadne z nich nie znajdowała adresata.

W 25. minucie dobrze rozegranym fragmentem gry popisali się goście. Z rzutu wolnego piłka trafia do Lascelles. Anglik próbował dograć do środka, ale piłkę wyłapuje Mendy. Gdyby nie interwencja Senegalczyka to mogłoby się to skończyć bramką dla Srok.

W 31. minucie Dubravke zaskoczył Mason Mount z bezpośredniego strzału z rzutu wolnego. Wydawało się, że Anglik nie pokusi się o strzał z ostrego kąta. Jednak Mount minimalnie niecelnie. Gdyby jednak piłka leciała w światło bramki mogłoby być niebezpiecznie. Bowiem golkiper gości wyszedł wysoko do potencjalnego dośrodkowania.

Do groźnej sytuacji doszło pod koniec pierwszej połowy. Kai Havertz wyskakując do piłki uderzył łokciem Dana Burna. Anglik wymagał interwencji lekarskiej. Niemiec za to zachowanie otrzymał żółtą kartkę choć VAR weryfikował czy nie nadawało się to na „czerwień”.

Druga połowa

Chelsea zaskoczyła

Po dziesięciu minutach drugiej części meczu, groźnym rajdem popisał się Antonio Ruediger. Defensor Chelsea wbiegł w pole karne przeciwników i próbował dograć do Wernera. Jednak ofiarną interwencją piłkę wybija jeden z defensorów gości.

Zdecydowanie aktywniejsi stali się piłkarze Newcastle po zmianie stron. Wysokim pressingiem wyszli naprzeciw The Blues i zaczęli konstruować własne sytuacje bramkowe. Jednak bezskutecznie.

W 77. minucie Ziyech popisał się fenomenalnym dośrodkowaniem na uciekającego spod krycie Havertza. Jednak Niemiec z piątego metra uderza prosto w bramkarza gości.

Wejście Mateo Kovacica zdecydowanie rozruszało grę gospodarzy. To oni znowu zaczęli dominować  pod polem karnym rywali. W końcu zamieniło się to w bramkę. W 90. minucie Jorghinio dośrodkowuje piłkę do uciekającego Havertza. Niemiec fenomenalnie przyjmuje piłkę i pakuje ją do siatki gości. W rezultacie ustala wynik na 1:0.

Podsumowanie

Trzy punkty i zadanie wykonane. Newcastle musi przyjąć na klatę fakt, że Chelsea przerwała ich fenomenalną serię meczów bez porażki. Jednak komplet punktów pozostaje na Stamford Bridge. Na stadionie, który nie teatrem wymarzonego spotkania. Zarówno goście jak i gospodarze nie pokazali niczego ciekawego. Można podsumować to tak: mecz jednej akcji. Nie widzieliśmy tyle goli jak podczas ostatniego starcia Chelsea z Norwich. 

______________________________________________________________________

Składy: 
Chelsea: Mendy – Rudiger, Christensen, Sarr (Pulisic), Chalobah – Kante, Jorghinho – Werner (Lukaku), Mount (Kovacic) – Havertz

Newcastle: Dubravka – Targett, Burn, Lascelles, Schaer, Manquillo – Almiron (Saint-Maximin), Guimaraes, Lonsgstaff, Murphy – Wood