Od początku było wiadomo, że Cezary Kulesza jako nowy prezes PZPN będzie zapewne chciał zmienić selekcjonera reprezentacji Polski. Jednakże po eliminacjach, Kulesza udzielił słownego wsparcia Paulo Sousie, ale ten, prosząc o odejście z reprezentacji w święta Bożego Narodzenia, przelał czarę goryczy. Od tamtego czasu prezes PZPN nie wypowiadał się na temat reprezentacji Polski. Aż do wczoraj, kiedy to w programie sport.pl live Kulesza wyraził swoją opinię odnośnie reprezentacji pod wodzą Paulo Sousy.
Ciąg niepowodzeń
Reprezentacja za kadencji Portugalczyka to była, delikatnie rzecz ujmując, raczej porażka. Obecny trener Flamengo przejął naszą kadrę dostając spory kredyt zaufania. Dostał za darmo mistrzostwa Europy, gdzie odpadliśmy w fazie grupowej. Następnie zajął drugie miejsce w eliminacjach na mundial, co raczej trzeba oceniać pozytywnie. Aczkolwiek gdy spojrzymy na okoliczności i ostatni mecz z Węgrami, gdzie reprezentacja w koszmarnie głupi sposób straciła szansę na bycie rozstawionym w marcowych barażach, wyjdzie nam koszmarny obraz kadry za Sousy. Ponadto, zostawienie nas tuż przed najważniejszymi meczami ostatnich lat i wystawienie całej drużyny po opisywaniu, że chce się tworzyć rodzinę, kreuje tragiczną perspektywę. Siwy bajerant i tyle.
Co powiedział Kulesza?
Każdy czekał na wypowiedź najważniejszej postaci w polskiej federacji odnośnie zamieszania z Paulo Sousą. Cezary Kulesza był chwalony za postąpienie z Portugalczykiem, choć publicznie głosu do tej pory nie zabierał. Aż do wczoraj, gdy rozmowa z Kuleszą odbyła się na kanale sport.pl. Przede wszystkim prezes PZPN zwrócił uwagę na brak w kadrze Sebastiana Szymańskiego.
Sebastian Szymański z Dynamo Moskwa powinien być jednak powoływany. Zasłużył na to. Trener go sprawdzał na boku pomocy, a to nie jest boczny pomocnik. Ciężko było go zatem ocenić – oświadczył wczoraj Cezary Kulesza. Ponadto, po chwili dodał:
Trener Sousa eksperymentował. Widzieliśmy, ze Przemek Frankowski gra na boku pomocy, robi liczby, bramki, asysty. Tutaj wychodzi na pozycji ofensywnego pomocnika. Miałem go w Jagiellonii Białystok przez bodaj cztery lata i to jest boczny pomocnik.
Prezes PZPN wstrzymał się jednak od jakichkolwiek innych komentarzy na temat byłego już selekcjonera. Kto obejmie polską kadrę przed marcowymi barażami? Odpowiedź na to pytanie otrzymamy 19 stycznia.