Pierre-Emerick Aubameyang we wtorek oficjalnie opuścił Arsenal. Gabończyk podpisał kontrakt z FC Barceloną, dzień później został oficjalnie w niej zaprezentowany. Na Camp Nou przeniósł się na zasadzie wolnego transferu, ale jak informuje „The Times” „Kanonierzy” będą musieli mu wypłacić odszkodowanie.
Przenosiny do „Blaugrany”:
Kontrakt napastnika z Arsenalem obowiązywał do 2023 roku. „Auba” popadł jednak w konflikt z obecnym szkoleniowcem „The Gunners”. Mikel Artera odsunął go od składu między innymi z powodu zachowań poza boiskowych. Dlatego też, Gabończyk nie miał przyszłości w drużynie, a sami działacze londyńskiej drużyny chcieli się go pozbyć. Arsenal starał się go wypożyczyć do Arabii Saudyjskiej na początku zimowego okna, lecz Aubameyang nie przyjął tej oferty. Następna zgłosiła się „Blaugrana”, lecz nie stać ich było na przejęcia pensji 32-latka.
Wszystko skończyło się korzystnie dla hiszpańskiego klubu. Finalnie Aubameyang rozwiązał umowę z Arsenalem, a Barcelona podpisała Gabończyka za darmo. Kontrakt napastnika obowiązuje aż do 2025 roku, z możliwością rozwiązania go po sezonie 22/23. „Auba” na półwyspie Iberyjskim będzie zarabiać znacznie mniej, bo 100 tysięcy euro tygodniowo. Warto tutaj dodać, że w Anglii ta kwota była 3.5 razy większa.
Marca
Arsenal zapłaci odszkodowanie:
Okazuje się jednak, że na koniec od „Kanonierów” dostał solidne odszkodowanie. Takie informacje przekazują dziennikarze „The Times”, którzy ujawnili szczegóły porozumienia. Według tych wieści Arsenal zgodził się na wypłacenie Aubameyangowi blisko siedmiu milionów funtów. To i tak znacznie mniej, niż otrzymałby do końca umowy. W Londynie zarabiał bowiem 350 tysięcy funtów tygodniowo.