Podczas ostatniego spotkania Olympique’u Lyon z Olympique’em Marsylią doszło do skandalicznej sytuacji. Jeden z kibiców gospodarzy trafił butelką w głowę zawodnika gości, Dimitri’ego Payeta. Sędzia natychmiast zarządził przerwanie meczu.
Ciekawie zapowiadający się mecz 14. kolejki Ligue 1 ostatecznie został przerwany już w 4. minucie. Kolega z zespołu Arkadiusza Milika, Dimitri Payet chciał wykonać rzut rożny, lecz przeszkodził mu w tym jeden z kibiców rywali, który trafił go w tył głowy plastikową butelką. Francuz padł na murawę, po czym domagał się natychmiastowej pomocy medyków. Arbiter odesłał obie drużyny do szatni, a gdy po 90. minutach przerwy chciał wznowić spotkanie, zawodnicy gości odmówili wyjścia z tunelu. Informowano, że będący w ciągłym szoku Payet nie jest w stanie kontynuować gry, podobnie jak jego koledzy z drużyny.
Another instance of crowd trouble marring Ligue 1 as Marseille’s Dimitri Payet is hit with a water bottle again.
Marseille’s players have walked off at Lyon. ⚽️🇫🇷❌pic.twitter.com/QBkXwGai4i
Payet was hit with a bottle in Nice in August – that game was abandoned…#LyonOM #OM
— Sanny Rudravajhala (@Sanny_Rudra) November 21, 2021
Decyzja o wznowieniu meczu została również potępiona przez władze ligi. Ostatecznie mecz został przełożony, lecz wszystko wskazuje na to, że Lyon zostanie ukarany walkowerem.
Sprawca zdarzenia został już zidentyfikowany, ujęty przez służby porządkowe i przekazany policji. Co ciekawe, miał już miejsce podobny incydent z udziałem Dimitri’ego Payeta, który w sierpniowym meczu Nicei z Marsylią oberwał szklaną butelką rzuconą z trybun.
Prawdopodobnie w ciągu najbliższych kilku, bądź kilkunastu godzin federacja ligi francuskiej podejmie decyzję odnośnie losów wczorajszego, przerwanego spotkania. Trzeba jednak liczyć, że do takich sytuacji już nie będzie dochodzić, bo innym razem może skończyć się to tragedią.